- 29 i 30 lipca Radio Moskwa i radiostacja „Kościuszko” nadają wezwanie do mieszkańców Warszawy: „Walczcie przeciwko Niemcom”. Tymczasem od 22 lipca trwa gorączkowa ewakuacja niemieckiej administracji, części sił policyjnych oraz służb zaplecza. Przez miasto przechodzą fale uciekinierów ze Wschodu. 27 lipca Niemcy opanowują panikę. Do miasta wracają oddziały policji i SS. Zaczynają działać urzędy. Pod koniec lipca wojska I Frontu Białoruskiego pod dowództwem marsz. Konstantego Rokossowskiego docierają na przedpola Warszawy, a 1. Armia Wojska Polskiego gen. Zygmunta Berlinga zbliża się do Puław.
- Rozwój sytuacji na froncie i w stolicy powoduje zmianę wcześniejszej decyzji o wyłączeniu Warszawy z Akcji „Burza”. Sztab AK rozważa uderzenie na Niemców i uwolnienie miasta, zanim wkroczą Sowieci. 25 lipca na odprawie KG AK zapada decyzja podjęcia walki w stolicy. 26 lipca Rząd RP upoważnia swego Delegata do ogłoszenia powstania w momencie przez niego wybranym. W trakcie posiedzenia Komisja Główna Rady Jedności Narodowej ustala, że potrzeba dwunastu godzin na uruchomienie administracji cywilnej.
- W Warszawie Niemcy przygotowują się do obrony miasta. 27 lipca gubernator dystryktu warszawskiego Ludwig Fischer wydaje rozporządzenie o stawieniu się do robót fortyfikacyjnych 100 tys. osób. Tego samego dnia ok. godz. 19 płk Antoni Chruściel „Monter”, bez porozumienia z KG AK, wydaje rozkaz o mobilizacji, która przebiega szybko i sprawnie. 28 lipca ludność stolicy bojkotuje zarządzenie Fischera. Niemcy nie stosują represji. W tej sytuacji gen. „Bór” odwołuje rozkaz płk. „Montera”, co wywołuje zamęt w szeregach AK. Wśród wyższych dowódców AK nie ma jednomyślności co do sensu podejmowania walki zbrojnej w mieście.
- W następnych dniach do sztabu AK docierają liczne informacje o ruchach wojsk na prawym brzegu Wisły. Wobec rozwoju sytuacji, 31 lipca po południu gen. „Bór” wydaje rozkaz rozpoczęcia akcji zbrojnej w Warszawie. Godzina „W” zostaje ustalona na 1 sierpnia o godz. 17.00. O godz. 20.00 zaszyfrowany rozkaz jest gotowy do przekazania łączniczkom. Ze względu na godzinę policyjną otrzymują go następnego dnia o siódmej rano. Brakuje czasu na wydobycie broni, dotarcie na miejsce zbiórki. Na Żoliborzu, w Śródmieściu i na Woli walki rozpoczynają się przed Godziną „W”.
Geneza
Powszechny, trwający blisko pięć lat terror niemiecki wpływa na nastroje i wolę podjęcia walki w chwili widocznej przegranej III Rzeszy. Z pogardą patrzy się na butnych dotąd żołnierzy armii „narodu panów”, wycofujących się przez Warszawę. Postawę zwykłych mieszkańców Warszawy w tych dniach najlepiej oddają słowa dozorcy domu, w którym pod konspiracyjnym nazwiskiem Jerzy Korabski mieszka dowódca Armii Krajowej, gen. Tadeusz Komorowski: „No, panie szanowny, Szwaby wieją. Biorą w skórę. A czy ich to tak puścimy bez wyrównania rachunku?”
- Nieudany zamach na Wodza Rzeszy. 6 czerwca 1944 wojska aliantów, w tym jednostki polskie, lądują we Francji. Niemcy są wypierani z Włoch. 22 czerwca na froncie wschodnim rusza ofensywa, w wyniku której Armia Czerwona zajmuje tereny dzisiejszej Białorusi i Ukrainy. W tej sytuacji wśród niemieckich oficerów zawiązuje się spisek, zmierzający do usunięcia Hitlera. 20 lipca 1944 do Gierłoży, na naradę z udziałem Hitlera, przybywa płk Claus von Stauffenberg. Przywozi ukrytą w teczce bombę, która wybucha w chwilę po opuszczeniu przezeń sali obrad. Hitler wychodzi z zamachu cało. Większość spiskowców zostaje wkrótce stracona.
- Wybuch Powstania Warszawskiego. Jan Stanisław Jankowski „Soból”, wicepremier i Delegat Rządu RP na Kraj, Kazimierz Pużak „Bazyli”, przewodniczący Rady Jedności Narodowej, gen. Tadeusz Pełczyński „Grzegorz”, Szef Sztabu KG AK, są z Komendantem Głównym AK gen. Tadeuszem Komorowskim „Borem” w fabryce Kamlera przy Dzielnej 72. Adam Bień „Walkowicz”, minister i I zastępca Delegata Rządu, trwa na posterunku przy Kruczej 17. Leopold Okulicki „Termit”, komendant organizacji „Nie” i następca dowódcy AK, przebywa w ukryciu. Płk Antoni Chruściel „Monter”, komendant Okręgu Warszawa AK, jest w Komendzie Okręgu przy ul. Jasnej 22 m. 20.
- Porównanie sił. Siły AK w Okręgu Warszawskim liczą ok. 45 tys. żołnierzy. Oprócz nich do Powstania przyłączają się żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, Korpusu Bezpieczeństwa, Polskiej Armii Ludowej oraz Armii Ludowej. Razem jest ich ok. 2,5 tys. Dramatem Powstańców jest skąpe uzbrojenie, uzupełniane produkcją własną, zdobyczami na wrogu i zrzutami. Czynną pomoc niosą piloci polscy i alianccy oraz żołnierze armii Berlinga. Naprzeciw Powstańców stoją wyszkolone formacje niemieckie, liczące ok. 25 tys. ludzi. Uzbrojeni po zęby, mają wsparcie artylerii, pancerniaków i lotnictwa.
Walka
Powstanie Warszawskie rozpoczyna się 1 sierpnia 1944 o godzinie 17.00. Bezpośrednie dowództwo nad oddziałami Okręgu Warszawskiego AK sprawuje płk dypl. Antoni Chruściel „Monter”. W pierwszych dniach walk Powstańcy opanowują Śródmieście, Stare Miasto, Wolę, Powiśle, gdzie zdobywają elektrownię, a także część Ochoty, Mokotowa i Żoliborza. Na Pradze natomiast 3 sierpnia przechodzą ponownie do konspiracji. W Puszczy Kampinoskiej powstaje duże zgrupowanie AK pod dowództwem mjr. Alfonsa Kotowskiego „Okonia”.
- Na zajętych terenach wiele ważnych obiektów pozostaje w rękach Niemców. 5 sierpnia przystępują do natarcia na Wolę, bronioną m.in. przez zgrupowanie „Radosław” płk. Jana Mazurkiewicza. 11 sierpnia, po zdobyciu Woli i Ochoty, oddziały niemieckie uderzają na Stare Miasto. Starówki bronią m.in.: zgrupowanie „Radosław”, oddziały mjr. Stanisława Błaszczaka „Roga” i kpt. Lucjana Giżyńskiego „Gozdawy”. Dowodzi płk Karol Ziemski „Wachnowski”. Na Starym Mieście dochodzi do niezwykle zaciętych walk, w których Niemcy używają ciężkiej artylerii i lotnictwa oraz pocisków rakietowych, nazywanych przez Powstańców „krowami” lub „szafami”. W wyniku systematycznego ostrzału i bombardowań zabytkowa dzielnica zostaje obrócona w gruzy.
- W nocy z 20 na 21 oraz z 21 na 22 sierpnia oddziały Grupy „Północ” z Żoliborza usiłują przyjść z pomocą załodze Starówki.Uderzenia Powstańców na Dworzec Gdański kończą się niepowodzeniem. Uporczywa obrona Starówki pozwala na podjęcie działań zaczepnych Powstańcom ze Śródmieścia, dowodzonym przez płk. Edwarda Pfeiffera „Radwana”. 20 sierpnia Powstańcy opanowują budynek Stacji Telefonów - tzw. PAST-ę przy ul. Zielnej, a 23 sierpnia – kościół św. Krzyża i Komendę Policji przy Krakowskim Przedmieściu. Nie udają się natomiast kolejne próby zdobycia Uniwersytetu Warszawskiego. Z 30 na 31 sierpnia oddziały AK ze Starówki usiłują przebić się do Śródmieścia przez pl. Bankowy. Pomimo wsparcia nacierających ze Śródmieścia żołnierzy AK, próba kończy się niepowodzeniem. W tej sytuacji, w dniach 1 - 2 września, żołnierze Starówki przechodzą kanałami do Śródmieścia i na Żoliborz.
Sierpień 1944
- Bastion Elektrownia. 1 sierpnia ok. godz. 21. oddziały WSOP pod dowództwem kpt. Stanisława Skibniewskiego „Cubryny” zdobywają część terenu Elektrowni Miejskiej na Powiślu. 2 sierpnia nadal trwa wymiana ognia z pojedynczymi strzelcami lub małymi oddziałami wroga. Zdobycie elektrowni ma ogromne znaczenie strategiczno – wojskowe. Dzięki energii elektrycznej funkcjonują szpitale, wytwórnie zbrojeniowe i drukarnie, pracują radiostacje. Powstańcy utrzymują elektrownię w swych rękach przez miesiąc. Niemcy bombardują ją 4 września. Dzień później Powstańcy opuszczają teren elektrowni. Warszawa pogrąża się w ciemnościach.
- Bank przy Bielańskiej. 1 sierpnia oddziałom XII zgrupowania nie udaje się zająć potężnego gmachu Banku Polskiego przy Bielańskiej, choć niemiecka załoga banku znajduje się w okrążeniu. Nocą z 3 na 4 sierpnia gen. Stahel przysyła wozy bojowe, którymi Niemcy ewakuują się bez walki. Rankiem 4 sierpnia Powstańcy zajmują budynek i budują barykady. Oddziały niemieckie w ciągu następnych tygodni nieustannie atakują pozycje Powstańców przy Bielańskiej. Najcięższe walki o bank trwają od 20 sierpnia. 1 września, w obawie przed okrążeniem, Powstańcy wycofują się w stronę Hipotecznej.
- Zdobycie Poczty Głównej. 2 sierpnia batalion „Kiliński” rtm. Henryka Roycewicza „Leliwy”, wspierany przez inne oddziały powstańcze, atakuje gmach Poczty Głównej przy pl. Napoleona. Powstańcy udaremniają niemieckie próby odsieczy. Niemcom udaje się ewakuować jedynie część załogi poczty. O godz. 16.00 Powstańcy przypuszczają decydujący szturm. Szybko opanowują gmach poczty, likwidując ostatni punkt oporu nieprzyjacielskiego w rejonie pl. Napoleona. Straty niemieckie wynoszą kilkudziesięciu zabitych oraz 57 wziętych do niewoli, w tym 34 rannych. Powstańcy zdobywają dużo broni.
- Walki na Chłodnej I Grzybowskiej. 3 sierpnia batalion „Chrobry I” zdobywa posterunek policji niemieckiej – „Nordwache” na rogu Chłodnej i Żelaznej. Niemcy, po spacyfikowaniu Woli, chcą zabezpieczyć drogę przelotową z Woli do mostu Kierbedzia. 7 sierpnia oddziały Dirlewangera zajmują Chłodną. Powstańcy umacniają się na Grzybowskiej, która staje się odcinkiem „twardego frontu”. Toczą się zacięte walki w obronie tego rejonu. Oddziały kpt. Wacława Stykowskiego „Hala” i zgrupowania „Chrobry II” odpierają ataki wroga do końca Powstania.
- Reduty na Ochocie. Na Ochocie szczególną rolę odgrywają dwa punkty oporu. „Reduta Kaliska” jest usytuowana na terenie ograniczonym ulicami Kopińską, Grójecką, Niemcewicza i Szczęśliwicką. „Redutę Wawelską” tworzy zwarty pierścień bloków mieszkalnych pomiędzy Wawelską, Pługa, Mianowskiego i Uniwersytecką. Bronią ich oddziały złożone z niedobitków różnych jednostek. Obie placówki blokują wrogi tranzyt przez Ochotę i zatrzymują atakujących na przedpolach Śródmieścia. Są najbardziej na południowy zachód wysuniętymi placówkami powstańczymi. Obrońcy opuszczają je, kolejno, 9 i 11 sierpnia.
- Dom Turystyczny. 3 sierpnia oddziały Zgrupowania „Chrobry II” zdobywają Dom Turystyczny na rogu Al. Jerozolimskich i pl. Starynkiewicza. Dzięki temu Powstańcy mogą skutecznie blokować jedną z głównych arterii miasta. 12 sierpnia pozycje powstańcze atakują idące z Ochoty oddziały RONA. Po ciężkich walkach „Chrobry II” wycofuje się na północną stronę Al. Jerozolimskich. Niemcy obsadzają Dom, skąd ostrzeliwują zajęte przez Powstańców Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy. Na wysokości Domu Turystycznego w dniach 27 – 30 września spotykają się w Alejach parlamentariusze obu stron.
- Przejście przez aleje. Nocą z 7 na 8 sierpnia Powstańcy rozpoczynają budowę wykopu i barykady, osłaniającej przejście przez Al. Jerozolimskie. Od strony domu nr 20 pracują żołnierze 8. kompanii Batalionu „Kiliński” i saperzy Okręgu. Z przeciwka, spod nr 17, pod ciągłym ostrzałem działają saperzy z batalionów „Bełt” i „Iwo”. Przejście przez Aleje umożliwia utrzymanie łączności oddziałów bojowych północy i południa Śródmieścia. Cywilom służy jako szlak komunikacyjny, używany głównie nocą. Przejście przez Aleje utrzymuje się do końca Powstania, mimo że jest celem nieustannych ataków niemieckich.
- Zdobycie PAST-y. W nocy z 19 na 20 sierpnia oddziały powstańcze pod dowództwem rtm. Henryka Roycewicza „Leliwy” atakują ośmiopiętrowy gmach PAST-y przy Zielnej 37/39. Po kilkunastu godzinach ciężkich walk Powstańcy likwidują punkt uciążliwego ostrzału nieprzyjaciela. Straty wroga to 38 zabitych, wielu jest rannych i poparzonych. 121 Niemców dostaje się do niewoli. Spośród Powstańców ginie nie mniej niż 17. W gmachu PAST-y żołnierze AK zdobywają duże ilości broni. Niemal codziennie przy budynku dyżuruje któryś z operatorów filmowych lub fotoreporterów, szturm PAST-y jest więc dobrze udokumentowany.
- Kościół Św. Krzyża. 23 sierpnia oddziały Armii Krajowej zdobywają i utrzymują przez kilkanaście następnych dni ważny ośrodek oporu Niemców: Komendę Policji przy Krakowskim Przedmieściu 1, kościół św. Krzyża i przedwojenne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. XVII-wieczna świątynia w wyniku niemieckiego ostrzału, pożaru i detonacji dwóch „goliatów” ulega poważnemu zniszczeniu. Figura Chrystusa niosącego krzyż pada na bruk z ręką uniesioną w górę. Odbudowany po wojnie kościół staje się symbolem trwania Polaków w wierze.
- Niemiecki Bastion – Uniwersytet. 1 sierpnia oddziały Zgrupowania „Krybar” atakują bezskutecznie Uniwersytet. Niemcy czynią zeń bastion, trzymający w szachu oddziały powstańcze na Powiślu. 23 sierpnia, równocześnie z rozpoczęciem szturmu oddziałów powstańczych na kościół św. Krzyża i Komendę Policji, kpt. Cyprian Odorkiewicz „Krybar” podejmuje drugą próbę opanowania terenów UW. W akcji biorą udział powstańcze wozy bojowe „Kubuś” i „Szary Wilk”. Natarcie załamuje się wobec przewagi wroga. Ostatni, nieudany atak Powstańcy podejmują 2 września. Uniwersytet pozostaje w rękach Niemców do końca Powstania.
- Walki o Starówkę. 6 sierpnia Niemcy odcinają Stare Miasto od Śródmieścia. Przez następne tygodnie załoga Starówki pod dowództwem płk. Karola Ziemskiego „Wachnowskiego” wiąże w walce znaczne siły nieprzyjacielskie. Tym samym opóźnia niemieckie natarcie na pozostałe części miasta. Wróg kieruje na Starówkę najcięższą broń i lotnictwo. Ma niemal dwukrotną przewagę liczebną. Powstańcy podejmują próby przebicia się na Żoliborz i do Śródmieścia. 13 sierpnia zamyka się pierścień wojsk niemieckich wokół Starego Miasta. Krwawe walki trwają od 19 sierpnia do 2 września. Ostatnie oddziały powstańcze ewakuują się kanałami do Śródmieścia.
Wrzesień 1944
- Upadek Starówki. Wobec katastrofalnej sytuacji na Starówce płk Karol Ziemski „Wachnowski” decyduje się na ewakuację kanałami do Śródmieścia. 2 września ostatnie oddziały powstańcze opuszczają Stare Miasto. Wojska gen. Reinefartha zajmują dzielnicę, w której pozostaje ok. 40 tys. mieszkańców. Trwa pacyfikacja Starówki i wywózka ludności. Upadek Starego Miasta uniemożliwia współdziałanie oddziałów Śródmieścia z żoliborskimi i kampinoskimi, a jednocześnie zapewnia nieprzyjacielowi szeroki dostęp do Wisły. Niemcy mogą skoncentrować się na tłumieniu Powstania w innych dzielnicach.
- Kanałami ze Starego Miasta. Katastrofalna sytuacja na Starym Mieście zmusza płk. Karola Ziemskiego „Wachnowskiego” do ewakuacji. Z 25 na 26 sierpnia do Śródmieścia z KG AK przechodzą kanałami wicepremier Jan Stanisław Jankowski „Soból” i przewodniczący Rady Jedności Narodowej, Kazimierz Pużak „Bazyli”. Z 1 na 2 września ewakuują się Powstańcy: głównym kanałem z Placu Krasińskich i bocznym, z Daniłowiczowskiej. Do Śródmieścia przechodzi około 4,5 tys. Powstańców, w tym 1,5 tys. uzbrojonych. Około 800 osób przechodzi na Żoliborz. Siły niemieckie, podległe gen. Reinefarthowi, pacyfikują dzielnicę, mordując masowo jej mieszkańców.
- Twardy Front. 9 września 1944 w „Biuletynie Informacyjnym” ukazuje się artykuł, w którym odcinek bojowy oddziałów Śródmieścia północnego zyskuje nazwę „twardego frontu”. Zaczyna go Dworzec Pocztowy nad torami kolei średnicowej przy ul. Żelaznej, biegnie Towarową do Grzybowskiej. Walczy tu zgrupowanie „Chrobry II”. Wraz z nim okolic Grzybowskiej bronią oddziały zgrupowania „Hal”. Wzdłuż ul. Królewskiej walczą żołnierze zgrupowania „Bartkiewicz” i „Rum”. Żołnierze „twardego frontu” skutecznie osłaniają centrum stolicy przed atakami wroga. Do końca Powstania utrzymują obszar Śródmieścia północnego.
- Niepowodzenia powstańcze. Po upadku Starówki 6 września Niemcy opanowują Powiśle. 10 września wojska I Frontu Białoruskiego, wraz z 1. Armią WP, rozpoczynają operację praską, 14 września zajmują Pragę. Dowództwo niemieckie koncentruje się na organizowaniu frontu na zachodnim brzegu Wisły. Niepowodzeniem kończy się próba (16-21 września) desantu oddziałów 1. Armii WP z Pragi. Ze względu na brak zgody Stalina na udostępnienie sowieckich lotnisk, aliancka pomoc jest ograniczona. Zrzuty sowieckie, rozpoczęte dopiero 13 września, dokonywane są bez spadochronów, co powoduje uszkodzenie dużej części broni i amunicji. Niemcy kolejno opanowują ostatnie ośrodki powstańczego oporu: 23 września pada Przyczółek Czerniakowski, 27 września kapituluje Mokotów. Trzy dni później kapituluje Żoliborz. Toczą się pertraktacje i 2 października zostaje podpisana umowa kapitulacyjna.
- Statek "Bajka". We wrześniu walki przenoszą się na brzeg Wisły. 22 września na Przyczółku Czerniakowskim oblężeni żołnierze 9. pułku piechoty WP i Powstańcy przygotowują się do ewakuacji na prawy brzeg rzeki. Punktem zbornym jest wrak statku wycieczkowego „Bajka”. Pod silnym ostrzałem niemieckim sanitariuszki przenoszą na wrak ciężko rannych. Przeprawa staje się niemożliwa. Załoga prowizorycznego punktu sanitarnego na statku „Bajka” ginie pod zmasowanym ogniem Niemców. Jedynie dwóm podchorążym AK udaje się przepłynąć na drugi brzeg rzeki.
- Upadek Czerniakowa. Od 11 września Czerniaków staje się głównym celem zmasowanych ataków. Niemcy dążą do odcięcia Powstańców od Wisły. 21 września Powstańcy i desant 1. Armii WP utrzymują skrawek wybrzeża oraz dwa domy. Następnego dnia resztkami sił Polacy odpierają nieustanne szturmy wroga. Wieczorem rozpoczyna się ewakuacja obrońców Przyczółka Czerniakowskiego na Saską Kępę. Niemiecki ostrzał ją udaremnia. Nocą z 22 na 23 września obrońcy Czerniakowa podejmują próbę przebicia się do Śródmieścia. Niewielu dociera do obsadzonego przez Powstańców gmachu YMCA. Reszta grupy dostaje się do niewoli.
- Królikarnia. Zespół pałacowo-parkowy przy ul. Puławskiej, zwany Królikarnią, w pierwszych dniach Powstania obsadzają oddziały Pułku „Baszta”. Mimo zaciekłych ataków niemieckich żołnierze AK utrzymują tę pozycję przez kilka następnych tygodni. 24 września bardzo silne natarcie niemieckie, poprzedzone bombardowaniem z powietrza, wypiera Powstańców z terenu Królikarni. Wycofują się w kierunku szkoły na Woronicza. Silny ostrzał wroga udaremnia próby przeciwnatarcia. Powstańcy tracą strategiczny punkt obrony na południowej granicy Mokotowa.
- Bastion przy ul. Woronicza. 2 sierpnia ok. godz. 15 oddziały Pułku „Baszta” zdobywają koszary SS w budynku szkoły powszechnej nr 36 przy ul. Woronicza 8. W ręce Powstańców wpada sporo broni i znaczny zapas amunicji. Jest też wiele cennego sprzętu i żywności. Walka o utrzymanie tej placówki trwa tygodnie. 24 września, po zajęciu Królikarni, Niemcy z impetem nacierają na szkołę. 25 września budynek kilkakrotnie przechodzi z rąk do rąk. Zacięte walki trwają do 26 września. Obrońcy szkoły w obawie przed całkowitym odcięciem przedzierają się do parku Dreszera. Wieczorem Niemcy zajmują budynek szkoły.
- Nieudana przeprawa. Po kilku dniach zaciekłych szturmów niemieckich na Mokotów ppłk Józef Rokicki „Karol” wydaje rozkaz ewakuacji Powstańców z dzielnicy. 26 września z Mokotowa do Śródmieścia próbują przejść oddziały powstańcze oraz władze wojskowe i cywilne. Na wieść o tym gen. „Monter” śle depesze z rozkazem przerwania ewakuacji i dalszej obrony dzielnicy. Nie docierają na czas. Niemcy piętrzą wodę, wrzucają granaty i trujące chemikalia. Ludzie duszą się, ślepną, umierają. Część osób traci orientację, w popłochu zawraca i wpada w ręce Niemców. Do Śródmieścia, w stanie krańcowego wyczerpania, dociera ok. 800 osób.
- Zawieszenie broni przy BGK. Bank Gospodarstwa Krajowego na rogu Al. Jerozolimskich i Nowego Światu staje się niemiecką twierdzą. Nieprzyjaciel przez cały czas Powstania prowadzi stąd nieustanny ostrzał polskich placówek w Al. Jerozolimskich i okolicy. Na prośbę niemiecką 29 września ok. godz. 13 następuje jednogodzinne lokalne zawieszenie broni. Dla Niemców jest to czas na zabranie zwłok kilkunastu żołnierzy, poległych w pobliżu „Cristalu”. Powstańcy wykorzystują rozejm na podjęcie zasobnika, zrzuconego w Aleje. Zawieszenie broni trwa trzy godziny. Rozmowy z Niemcami filmowane są przez polskiego operatora.
Uczestnicy
- Żołnierze z Kampinosu. Zgrupowanie AK w Puszczy Kampinoskiej, sformowane z oddziałów VII Obwodu „Obroża” oraz 900 żołnierzy, przybyłych z Nowogródczyzny pod wodzą por. Adolfa Pilcha „Doliny”, przyjmuje zrzuty dla stolicy i wiąże znaczne siły wroga. Dowodzą nim kpt. Józef Krzyczkowski „Szymon”, następnie mjr Alfons Kotowski „Okoń”. Zgrupowanie stacza zwycięskie potyczki z wrogiem, dwukrotnie bierze udział w nieudanych atakach na Dworzec Gdański. 29 września oddziały kampinoskie w bitwie pod Jaktorowem zostają rozbite przez siły niemieckie. Ginie mjr „Okoń” i ok. 150 Powstańców. Ok. 150 żołnierzy dostaje się do niewoli. Nieliczni przedzierają się przez kordon wroga.
- NSZ na barykadach. Narodowe Siły Zbrojne są najliczniejszą po Armii Krajowej konspiracyjną organizacją wojskową Podziemnego Państwa Polskiego. Mimo zaskoczenia wybuchem Powstania i rozproszenia sił, NSZ odbudowuje swoje struktury i przyłącza się do walczących. Oprócz kilku zwartych oddziałów do boju idą pojedynczy żołnierze, dołączając do jednostek AK. Wszystkie oddziały NSZ pod komendą płk. Spirydiona Koiszewskiego „Topora” zostają na czas Powstania podporządkowane dowództwu AK, stanowiąc jej wsparcie. W Powstaniu walczy nie mniej niż 1,5 tys. żołnierzy i oficerów NSZ.
- Armia Ludowa w Powstaniu. Mimo sprzeciwu części działaczy kierownictwa PPR, w Powstaniu bierze udział licząca ok. 300 ludzi grupa żołnierzy komunistycznej Armii Ludowej, m.in. z tzw. batalionu Czwartaków. Uczestniczą w walkach na Woli, później na Starym Mieście i Żoliborzu. 26 sierpnia pod gruzami zbombardowanej przez lotnictwo niemieckie kamienicy przy ul. Freta 16 giną członkowie warszawskiego sztabu AL: Bolesław Kowalski, Stanisław Kurland, Edward Lanota, Anastazy Matywiecki i Stanisław Nowicki. 30 września, w chwili kapitulacji Żoliborza, grupa żołnierzy AL przedostaje się na praski brzeg Wisły.
- Cudzoziemcy z Powstańczą Opaską. W Powstaniu Warszawskim obok Polaków walczą ochotniczo przedstawiciele wielu narodowości. Najliczniejszą grupą są Żydzi. Słowacy tworzą 535. pluton „Słowaków”, w skład którego wchodzą też: Gruzini, Ormianie, Azerowie, Czesi i Ukraińcy. W Powstaniu bierze również udział kilkunastu Francuzów i Węgrów, kilku Belgów, Holendrów, Greków, Anglików i Włochów. Walczą też Rumun i Australijczyk. Powstańcy-obcokrajowcy to przeważnie zbiegowie z obozów jenieckich. Ale są też wśród nich osoby, które los wcześniej związał z Warszawą.
- Waleczni Słowacy. Konspiracyjny Słowacki Komitet Narodowy w Warszawie skupia Słowaków mieszkających w Polsce. W porozumieniu z dowództwem AK organizuje pododdział wojskowy. Dowódcą 535. plutonu „Słowaków” jest ppor. Mirosław Iringh „Stanko”. W skład oddziału oprócz Słowaków wchodzą żołnierze innych narodowości. W momencie wybuchu Powstania jedna drużyna zostaje odcięta na Pradze. Po nieudanym ataku na Belweder w Godzinie „W” część plutonu wycofuje się do Lasów Chojnowskich. Reszta oddziału walczy na Czerniakowie w składzie 1. kompanii I Batalionu „Tur” Zgrupowania „Kryska”.
- "Kościuszkowcy". W maju 1943 roku w Sielcach nad Oką zostaje sformowana 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W jej skład wchodzą głównie Polacy wywiezieni w głąb Związku Sowieckiego w latach 1939 – 1941. Sztab 1. DP rekrutuje się spośród oficerów sowieckich. Dowódcą dywizji, liczącej 16 tys. żołnierzy, zostaje płk Zygmunt Berling. Chrzest bojowy w bitwie pod Lenino przynosi poważne straty (510 zabitych, 1776 rannych i 652 zaginionych), spowodowane brakiem wsparcia wojsk sowieckich. Po odbudowie, w lipcu 1944, dywizja „Kościuszkowców” wchodzi w skład 1. Armii WP. Walczy na ziemiach polskich i dociera do Berlina.
- Produkcja Broni. Brak uzbrojenia zmusza Powstańców do jego produkcji. Wytwarzają własne granaty – „filipinki”, „sidolówki” i „karbidówki”. W powstańczych rusznikarniach składany jest pistolet maszynowy „Błyskawica”, wzorowany na angielskim stenie. Na podwoziu starej ciężarówki Chevrolet Powstańcy ze Zgrupowania „Krybar” konstruują wóz bojowy „Kubuś”. Przebudowują zdobyty niemiecki transporter opancerzony, nazywając go pseudonimem poległego dowódcy - „Szary Wilk”. Materiał wybuchowy Powstańcy pozyskują z niewypałów. Produkują miotacze płomieni, granatniki, wyrzutnie butelek i miny.
- Powstańcze Umundurowanie. Powstańcze mundury łączy biało-czerwona opaska z orłem i numerem oddziału Wojska Polskiego, noszona na prawym ramieniu. Zdobyczne bluzy maskujące Waffen SS, tzw. panterki z magazynów przy Stawkach, mundury granatowej policji z koszar przy Ciepłej, pocztowców z Poczty Głównej, robocze drelichy na Mokotowie... Głowy chronią furażerki, niekiedy rogatywki lub zdobyczne hełmy. Polskie mundury z Września noszą głównie żołnierze z wchodzącego w skład Grupy „Kampinos” oddziału por. „Doliny” – Adolfa Pilcha. Inni walczą w cywilnych ubraniach, z obowiązkową opaską na ramieniu.
- Powstańcze wozy bojowe. Uzbrojenie Powstańców uzupełniają wozy bojowe – zdobyczne i własnej konstrukcji. Są między nimi dwa czołgi typu „Panther”, zdobyte przez żołnierzy batalionu „Zośka”, uczestniczą w kilku akcjach bojowych. W obu atakach na Uniwersytet Powstańców chroni „Szary Wilk”, pierwotnie zwany „Jasiem”. Jest to transporter opancerzony, zdobyty przez żołnierzy zgrupowania „Krybar”. Na dziedzińcu Poczty Głównej Powstańcy remontują pojazd pancerny, nazywając go „Chwat”. Na podwoziu ciężarówki Chevrolet budują też wóz opancerzony, którym jest obłożony stalowymi płytami, „Kubuś”.
- Podziemna komunikacja - warszawskie kanały. Nowoczesny system kanalizacji Warszawa zawdzięcza prezydentowi Sokratesowi Starynkiewiczowi. W latach 1876-1878 projektuje go inż. William Lindley. Budowa rozpoczyna się w roku 1881. Długość zaprojektowanej przez Lindleya sieci kanalizacyjnej wynosi ponad 130 km. Jej podstawowym elementem jest kolektor oznaczony symbolem A, biegnący od Stacji Filtrów ku Wiśle, a kanały B i C są głównymi dopływami. Pierwszy łączy się z kanałem A pod ul. Błońską, drugi – w rejonie ul. Stołecznej. Rozmiary kanałów wahały się od 60x110 do 180x225 cm. Powstańcze trasy kanałowe liczą w sumie blisko 25 km.
- Warszawskie barykady. Zburzone po kapitulacji, wracają na ulice miasta z wybuchem Powstania. Powstają z kostki brukowej, gruzu, wagonów tramwajowych, mebli, nawet sprzętu biurowego i dzieł sztuki, przeciw czemu protestują władze cywilne powstańczego miasta. Przy ul. Śliskiej butle z tlenem, wbite w zaporę przeciwczołgową, pełnią rolę materiału wybuchowego. Barykady chronią żołnierzy Powstania, łączniczki, małych listonoszy. Niemcy niszczą je za pomocą „goliatów” - małych, zdalnie sterowanych pojazdów gąsienicowych, napełnionych materiałem wybuchowym.
- Żydzi w Powstaniu Warszawskim. Do Powstania przyłączają się Żydzi, którzy ocaleli z eksterminacji i ukrywali się w Warszawie. Liczni – wśród nich grupa powstańców z warszawskiego getta – wstępują do AL. W ramach jednostek AK istnieją drużyny ŻOB, pluton żydowski wchodzi też w skład Batalionu „Wigry”. Spośród blisko 40 Żydów w Batalionie Stefana Kaniewskiego „Nałęcza” większość ginie w walkach na Starym Mieście. Do Powstańców przyłącza się wielu spośród 348 Żydów, wyzwolonych przez Batalion „Zośka” z obozu koncentracyjnego przy ul. Gęsiej. W szeregach AK walczą też Żydzi nie ujawniający swej tożsamości.
- Ofiary polityki batiuszki Stalina. Armia sowiecka zajmuje Pragę w połowie września. 2. i 3. Dywizje Piechoty 1. Armii WP przygotowują się do desantu. Od 15 do 19 września żołnierze gen. Berlinga opanowują przyczółki na lewym brzegu Wisły – na Czerniakowie, Żoliborzu i między mostami średnicowym i Poniatowskiego. Wierzą, że niosą pomoc Powstańcom – w rzeczywistości, nieprzygotowani do prowadzenia walk w mieście, ponoszą ciężkie straty. Desant kończy się klęską. Jedynie Stalin jest usatysfakcjonowany – może oddalać oskarżenia o nieudzielenie pomocy Powstaniu.
Wolna Polska
Po pięciu latach okupacyjnego terroru i walki podziemnej, 1 sierpnia Warszawa czuje się wolna. Rozkwita biało-czerwonymi flagami, z ulicznych głośników rozlegają się polskie komunikaty. Prasa wychodzi z podziemia. Zaczyna funkcjonować poczta, emitująca nawet własne znaczki. Od pierwszych dni funkcjonują struktury administracji cywilnej, publikowane są kolejne zarządzenia. Warszawa ma znów swego prezydenta. Na niewielkim skrawku Polski ponownie działają w pełni legalne polskie władze.
- Władze Cywilne. 5 sierpnia Marceli Porowski „Sowa” przejmuje władzę cywilną nad miastem. Odezwa Delegata Okręgowego wzywa ludność stolicy do udzielania pomocy ofiarom bombardowań. 8 sierpnia powstaje Ośrodek Opieki Społecznej i Zdrowia. Obwieszczenie dyrektora Wydziału Pracy ODR wzywa ludność do włączenia się w uruchamianie zakładów pracy, prowadzenie kuchni, opiekę nad rannymi, porządkowanie gruzów, chowanie poległych, kolportaż prasy. Cywilnym komisarzem aprowizacji zostaje Franciszek Dederka. Powstaje Inspektorat Propagandy, a w końcu sierpnia - Komitet Opieki na Dziełami Kultury i Sztuki.
- Biuro Informacji i Propagandy. Powstańcy i ludność czekają na dobre wiadomości. Dostarcza ich systematycznie VI Oddział KG AK – Biuro Informacji i Propagandy. Kieruje nim, od października 1940 do października 1944 roku, płk dypl. Jan Rzepecki „Wolski”. BIP tworzy Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze, liczące kilka drukarni. Wydaje konspiracyjnie liczne pisma, ulotki, plakaty, broszury i książki. Głównym organem prasowym AK jest „Biuletyn Informacyjny”. Drugą sferą zainteresowań Biura jest gromadzenie danych, sporządzanie sprawozdań i raportów, dotyczących działalności okupanta i nastrojów społeczeństwa polskiego.
- Radiostacja "Błyskawica". W 1943 Antoni Zębik „Biegły” i Bolesław Drożdż konstruują nadajnik radiowy „Błyskawica”. Od 1 sierpnia 1944 trwają próby. 8 sierpnia „Błyskawica” emituje pierwszą audycję. Z nadajnika korzystają dwie stacje: „Błyskawica” i „Polskie Radio”. Codzienny program w sierpniu składa się z dziennika, reportaży z walk, komentarzy, głosów prasy powstańczej, programu artystycznego, we wrześniu jest skromniejszy. Po upadku elektrowni 4 września „Błyskawicę” zasila generator Diesla. 4 października szef techniczny, Jan Georgica „Grzegorzewicz”, kończy audycję „Warszawianką” i niszczy radiostację.
- Kino Palladium. W czasie Powstania nieocenioną pracę dokumentacyjną wykonują Polowi Sprawozdawcy Wojenni Biura Informacji i Propagandy KG AK. Grupa filmowców pod kierunkiem Antoniego Bohdziewicza „Wiktora” nakręca ponad 30 tys. metrów taśmy filmowej. Są to reportaże z walk powstańczych w formie Powstańczej Kroniki Filmowej. Filmowcy realizują trzy kroniki powstańcze pod wspólnym tytułem „Warszawa walczy”. Wyświetlane są wojsku i ludności cywilnej w kinie „Palladium” przy ul. Złotej 7/9. Pierwszy pokaz Powstańczej Kroniki Filmowej odbywa się w niedzielę, 13 sierpnia 1944.
- Straż Pożarna. W pierwszych dniach Powstania w ramach Rejonowych Delegatur Rządu powstają referaty obrony przeciwpożarowej i przeciwlotniczej. Z oddziałami straży współdziałają drużyny przeciwpożarowe, spontanicznie organizowane przez mieszkańców kamienic w ramach komitetów domowych. Jednostki służby pożarniczej gaszą pożary, odgruzowują i odnajdują zasypanych, dowożą wodę, transportują rannych w czasie ewakuacji szpitali i odbierają zrzuty. Strażacy walczą też jako żołnierze oddziałów liniowych Armii Krajowej.
- Harcerska Poczta. 6 sierpnia z inicjatywy hm. Kazimierza Grendy „Granicy” rozpoczyna działalność poczta polowa. Pod kierownictwem hm. ppor. Przemysława Góreckiego „Kuropatwy” wkrótce obejmuje zasięgiem całe miasto. Listy mogą zawierać do 25 słów i podlegają cenzurze wojskowej. W każdej dzielnicy harcerze umieszczają kilka skrzynek z orłem i harcerską lilijką. Powstańcza poczta emituje własną serię znaczków pocztowych, przedstawiających sceny walk. W Poczcie Polowej służy głównie młodzież. Średnio roznosi ok. 3,7 tys. listów dziennie. Listy dostarczane są bezpłatnie. Wielu posłańców pada od kul.
- Znaczki Powstańczej Poczty. W połowie sierpnia 1944 roku w powstańczej Warszawie odbywa się konkurs na projekt znaczków dla Poczty Polowej. Na początku września Departament Poczt i Telegrafów wydaje pierwsze od pięciu lat polskie znaczki pocztowe. Autorem pierwszej ich serii jest Stanisław Tomaszewski „Miedza”, drugiej - Marian Sigmund „Nałęcz”. Druk w pięciu kolorach wykonują Wojskowe Zakłady Wydawnicze. Zróżnicowana kolorystyka ułatwia sortowanie listów. Ogółem oba nakłady znaczków sięgają 13.750 egzemplarzy. Jednak większość listów przesyłana jest bez znaczków.
- Peżetki. W marcu 1942 przy BIP powstaje referat Pomoc Żołnierzowi (PŻ). Kieruje nią mjr Hanna Łukaszewicz „Ludwika”. Podczas Powstania PŻ liczy ok. 200 członkiń, zwanych popularnie „peżetkami”. Celem ich działalności jest opieka nad żołnierzami. Organizują ponad 30 gospód frontowych, w których dba się o morale, wyżywienie i atmosferę wypoczynku. Można tam znaleźć radio, książki, prasę powstańczą. Odbywają się msze, koncerty, kominki, powstają wiersze i piosenki. Peżetki szyją też odzież, piorą, noszą żywność na barykady, opiekują się rannymi. Blisko 50 z nich ginie w Powstaniu.
- Spichlerz Powstańczej Warszawy. Olbrzymim spichlerzem dla Powstańców i głodującej ludności stolicy są magazyny Browaru Haberbuscha i Schielego przy ul. Ceglanej 4/6, gdzie zgromadzone są duże zapasy zbóż, głównie jęczmienia. Po jęczmień zgłaszają się zorganizowane drużyny cywilne i wojskowe, które tworzą kolumny robocze, liczące od 160 do 240 osób. Z czasem liczebność kolumn zaczyna dochodzić do kilku tysięcy ludzi. Z jęczmienia składowanego w browarze warszawiacy gotują tak zwaną pluj-zupę. Batalion „Sowiński” kapitana Wacława Stykowskiego „Hala” utrzymuje magazyny Haberbuscha do końca Powstania.
- Aprowizacja w Powstaniu. Przeszło milion mieszkańców, Powstańcy na barykadach – a w mieście brak żywności i wody. Administracja cywilna prowadzi rekwizycje żywności, alianci wspomagają miasto zrzutami. Nieliczne magazyny niemieckie, przejęte przez AK, zaopatrują walczących i cywilów. Brakuje chleba, kartofli, jarzyn, są niewielkie zapasy kaszy, cukru, kawy zbożowej, marmolady. Zjadane są konie, koty i psy. Pod koniec Powstania ludność żywi się głównie jęczmieniem, znalezionym w magazynach browarów Haberbuscha – mielonym w młynkach do kawy i gotowanym jako „pluj-zupa”.
- Troska o Wodę. W połowie sierpnia 1944 walczącej Warszawie zaczyna brakować wody do picia i gaszenia pożarów. Część wodociągów nie działa, do czynnych ustawiają się kilometrowe kolejki. Niemcy zamykają stację filtrów i blokują sieć wodociągów. Ale już w pierwszych dniach Powstania wychodzi zarządzenie, dotyczące budowy studzien na podwórzach poszczególnych kamienic. Dozorcy mają za zadanie dopilnować, aby lokatorzy budowali je we własnym zakresie. Przy kopaniu studni pomagają specjalne oddziały techniczno-robocze. W drugiej fazie Powstania studnie te stają się głównym źródłem zaopatrzenia w wodę.
- Dzieci w Powstaniu - za Męstwo i Odwagę. W Powstaniu Warszawskim powszechnie uczestniczą dzieci. Chłopcy i dziewczęta pomagają przy budowie barykad, wspierają służby sanitarne i aprowizacyjne, są łącznikami walczących oddziałów, kolporterami powstańczej prasy, kurierami poczty. Biorą udział w dyżurach przeciwpożarowych i gaszeniu pożarów. Są ordynansami powstańczych dowódców. Czyszczą broń i noszą amunicję, a kiedy trzeba – idą do boju. Nie ustępują odwagą dorosłym. Butelkami z benzyną atakują niemieckie czołgi. Wielu młodocianych żołnierzy ginie w walce lub zastrzelonych przez niemieckich strzelców wyborowych – „gołębiarzy”.
- Kapral Witold Modelski „Warszawiak” - urodzony 11 listopada 1932 roku w Warszawie, w czasie walk powstańczych jest łącznikiem w kompanii szturmowej Batalionu „Gozdawa”. Po upadku Starówki i przejściu na Czerniaków walczy w 1. kompanii Batalionu „Parasol”. Za okazane męstwo i odwagę zostaje odznaczony Krzyżem Walecznych. Jest najmłodszym Kawalerem KW w Powstaniu Warszawskim. Ginie 20 września 1944 roku, broniąc jednej z ostatnich redut powstańczych na Czerniakowie - domu przy ul. Wilanowskiej 1.
- Druh „Banan” i „Miki Bandyta”. Zbigniew Banaś - urodzony w 1928 (1929?). Podczas okupacji działa w Szarych Szeregach w stopniu wywiadowcy, w 30. Warszawskiej Drużynie Harcerskiej Hufca Dzieci Powiśla. Nosi pseudonim Banan. W Powstaniu Warszawskim jest zastępowym - wywiadowcą I Zastępu Pocztowego z Harcerskiej Drużyny Pocztowej Oddziału Poczty Polowej Powiśla. Roznosi listy Poczty Polowej na najdalej wysunięte punkty frontu. Ginie 17 sierpnia 1944. Za męstwo pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
- Hochman Zalman, urodzony w 1931 żydowski chłopiec, podczas okupacji używa nazwiska Zenon Borkowski. W Powstaniu walczy jako strzelec „Miki” w 2. kompanii szturmowej Batalionu KB „Sokół” w Śródmieściu Południe. Wsławia się jako powstańczy wysłannik, który udaje się do Niemców, obwarowanych w gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego. Przekazuje im od swego dowództwa list z propozycją zawieszenia broni. Odwaga 13-latka przechodzi do legendy. On sam opowiada, że Niemcy zwracają się doń „ty bandyto!”. Na pamiątkę tego wydarzenia koledzy zmieniają jego pseudonim na „Miki – Bandyta”. Umiera w 1996 w Izraelu.
Codzienność
Radość z usunięcia okupanta już w pierwszych dniach Powstania przyćmiewają warszawiakom trudności dnia codziennego. Największym problemem jest wyżywienie ludności. Obok działających od 1 sierpnia społecznych kuchen i punktów wyżywienia, RGO organizuje kuchnie polowe. Tylko na terenie jednej Rejonowej Delegatury działa 178 kuchen społecznych i punktów dożywiania, które wydają dziennie ponad 22 tysiące obiadów. Ceny żywności w początkach września są o wiele wyższe niż 1 sierpnia.
- Radość pierwszych dni. Ludność Warszawy przyjmuje wybuch Powstania z entuzjazmem. Po blisko pięciu latach okupacji Warszawa jest wolna. Na budynkach pojawiają się biało-czerwone flagi, z ulicznych głośników zamiast złowrogich słów płyną pieśni patriotyczne. Żołnierze AK na każdym kroku słyszą wyrazy poparcia. Mieszkańcy stolicy dostarczają im żywność i papierosy, rozdają kwiaty. Pomagają w opiece nad rannymi. Na ulicach wznoszą barykady, wskazują stanowiska wroga. „Warszawa zaczęła i prowadziła śmiertelny bój w osamotnieniu, lecz jej żołnierze nie byli osamotnieni” pisze pierwszy historyk Powstania, Adam Borkiewicz.
- Ludność Cywilna. Rzeź Na Woli. W czasie Powstania Niemcy dopuszczają się masowych zbrodni na ludności cywilnej. W pierwszych dniach walk do największych mordów dochodzi na Ochocie i Woli. 5 sierpnia ginie personel, ranni i chorzy w Szpitalu Wolskim przy ul. Płockiej. W Domu Profesorskim przy ul. Nowy Zjazd na Starym Mieście Niemcy mordują kilkunastu profesorów UW. Zabijają bez względu na wiek i płeć. Mordują małe dzieci i ciężarne kobiety. Wiele osób palą żywcem. Rannych dobijają strzałami w głowę. Podczas ataków na powstańcze barykady pędzą ludność cywilną przed czołgami, chroniąc się za „żywymi tarczami”.
Eksterminacja mieszkańców Woli trwa od tzw. czarnej soboty 5 sierpnia do 7 sierpnia. Jej celem jest sterroryzowanie ludności cywilnej i złamanie oporu Powstańców. Ofiarą masowych egzekucji pada ok. czterdziestu tysięcy osób, rozstrzeliwanych w różnych punktach dzielnicy. Ciała ofiar są palone. Rzeź kończy rozkaz Hitlera, nakazujący wysyłanie tych, których jeszcze nie zamordowano, do obozów koncentracyjnych lub do pracy przymusowej.
- Służba zdrowia i szpitale. Powstańcze placówki medyczne udzielają wszelkiej pomocy. Ratują rannych, chronią chorych i rekonwalescentów, których nie ma dokąd ewakuować. Przebieg walk sprawia, iż niemal od początku Powstania wiele czynnych szpitali znajduje się po niemieckiej stronie frontu. Pozostałe po polskiej stronie oddawane są do dyspozycji Powstańców. Od pierwszych dni sierpnia organizowane są również szpitale polowe oraz liczne punkty opatrunkowe. Pomocy lekarskiej udzielają także ambulanse batalionowe oraz patrole kompanijne. Zaopatrzenie w leki uzupełniają zrzuty alianckie.
Powstańcze sanitariuszki działają na pierwszej linii frontu, pracują bez wytchnienia w szpitalach i punktach medycznych. Niemcy i ich formacje kolaboranckie nie respektują żadnych konwencji. Lista mordów na sanitariuszkach AK jest długa. 2 sierpnia Niemcy rozstrzeliwują 9 sanitariuszek na Okęciu. 5 sierpnia w Szpitalu Wolskim mordują 19 harcerek, z których większość ma od 15 do 17 lat. Zabijają sanitariuszki, opiekujące się po upadku Starówki rannymi żołnierzami w szpitalu przy Długiej 7. Po upadku Czerniakowa rozstrzeliwują 50 rannych Powstańców, a 5 sanitariuszek wieszają.
- Życie kulturalne powstańczej stolicy. Nie zamiera życie kulturalne: powszechnie czytana jest prasa, która zamieszcza także poezję i grafikę. Powstańcza radiostacja „Błyskawica” i „Polskie Radio” nadają muzykę z płyt, wiersze i piosenki w wykonaniu solistów i chórów. 15 sierpnia, w dniu Święta Żołnierza, nadają programy słowno-muzyczne. 1 września w eter płynie słuchowisko z udziałem aktorów, reżyserowane przez Leona Schillera. Mieczysław Fogg, Mira Zimińska, Tadeusz Sygietyński i inni znani artyści śpiewają, czytają poezje i grywają skecze na zaimprowizowanych estradach dla żołnierzy i ludności cywilnej.
Świadectwem dążenia do normalnego życia są kawiarnie, otwierane na zdobytych przez Powstańców terenach. Oferują skromne menu herbatę, kawę zbożową, czarny chleb z marmoladą, czasem wino i gorący posiłek. Dają też namiastkę normalnego życia - warszawscy Powstańcy mogą w nich odpocząć w przerwie walk, posłuchać muzyki. Dzielą się z ludnością cywilną wiadomościami z pola walki. Kawiarnie na Starym Mieście są zamykane po 11 sierpnia, wobec nasilenia się walk. W Śródmieściu funkcjonują do końca Powstania.
- Artyści Powstańcom. W życiu kulturalnym powstańczej Warszawy uczestniczą znani piosenkarze. Śpiewają dla Powstańców i ludności cywilnej. Występują najpopularniejsi - Mira Zimińska i Mieczysław Fogg. Liczący podczas Powstania 43 lata śpiewak współpracuje z Biurem Informacji i Propagandy KG AK. 15 sierpnia Fogg śpiewa dla Powstańców w auli Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej na koncercie z okazji Dnia Żołnierza. Po latach napisze w swoich wspomnieniach - „Ilu piosenkarzy na świecie miało taką publiczność?”. Występom towarzyszą odgłosy walk toczących się na sąsiednich ulicach.
Maria Henryka Przybyłko-Potocka - urodzona w 1873, aktorka, reżyser, dyrektor teatru. W czasie okupacji i Powstania mieszka na Mokotowie. Wiekowa i schorowana, nie opuszcza mieszkania przy Puławskiej. Przez przypadkowego Powstańca nawiązuje kontakt z kwatermistrzostwem Pułku „Baszta”. W obecności jego przedstawicieli czyni formalny akt darowizny na rzecz Powstania klejnotów, kolekcji złotych monet, futer itp. Ciężko ranna w bombardowaniu lotniczym 30 sierpnia, umiera po kilku godzinach w szpitalu polowym. Po wojnie pochowana w Alei Zasłużonych na Powązkach.
- Teatrzyki. Wśród toczących się walk artyści wypełniają swoją misję. W drugiej połowie sierpnia na Powiślu powstaje teatrzyk „Kukiełki pod barykadą”. Jego założycielami są Krystyna Artyniewicz, Michał Dadlez i Zofia Rendzner. Aktorzy przygotowują przedstawienie komediowe, którego treść dotyczy walki z Niemcami. Samodzielnie wykonują dekoracje. Spektakle kukiełkowe, w oprawie muzycznej, odbywają się na skwerach, podwórkach i w bramach Powiśla. Oglądają je i dorośli, i dzieci. Wśród widzów dziennikarz „Barykady Powiśla” dostrzega dowódcę Zgrupowania „Krybar” kpt. Cypriana Odorkiewicza.
- Kapliczki powstańczej Warszawy. Ze spalonych kościołów życie religijne przenosi się na podwórka kamienic i do mieszkań. Odprawiane są msze polowe, wierni gromadzą się na nabożeństwach przy podwórkowych kapliczkach z figurkami Chrystusa – i częściej – Matki Bożej. Wśród murów słychać śpiew – hymn „Boże, coś Polskę” i pieśń „Serdeczna Matko”. Cywile modlą się wspólnie w piwnicach w czasie bombardowań. Kobiety gromadzą się wokół kapliczek na różaniec i nowennę, modlą się za bliskich i walczących na barykadach, składają kwiaty i wota.
- Miasto Grobów. W pierwszych dniach Powstania pogrzeby poległych żołnierzy AK mają uroczysty charakter. Zamawiane są Msze św., kondukt żałobny przenosi trumnę do miejsca pochówku. Z czasem, wobec rosnącej liczby poległych, pogrzeby zmieniają charakter, powszednieją. Podwórka zamieniane są w cmentarze. Gdy i tam zaczyna brakować miejsc, polegli chowani są na ulicach lub wśród ruin. Zaczyna brakować skrzyń, zastępujących trumny. Pod gruzami zbombardowanych domów przybywa mogił. W mieście rośnie las krzyży.
- Niezwykła młodzież szczególnych dni. Powstanie jest czasem młodych patriotów. Walczyć idą harcerze starszych roczników konspiracyjnych „Szarych Szeregów”. Młodsi, dwunasto-czternastoletni „Zawiszacy” rwą się do służb pomocniczych. Dziewczęta służą jako łączniczki i sanitariuszki, chłopcy walczą na pierwszej linii. Na Woli rozpoczynają Powstanie harcerskie bataliony – „Zośka”, „Parasol” i „Wigry”. „Zośka” i „Parasol” przechodzą najcięższy szlak bojowy Powstania – przez Stare Miasto na Czerniaków. Potwierdzają swą sławę bojową, stając się chlubą Zgrupowania „Radosław”.
Polska Lubelska
W drugiej połowie lipca 1944 Armia Czerwona zajmuje ziemie polskie między środkowym biegiem Wisły a Sanem, Bugiem i Narwią. Ujawniające się oddziały AK, które w ramach realizacji planu „Burza” na samej Lubelszczyźnie wyzwalają w walce z Niemcami - samodzielnie bądź we współpracy z wojskami sowieckimi - kilkadziesiąt miejscowości, zostają rozbrojone i internowane. Podobny los spotyka administrację cywilną, która przejmuje władzę na wyzwolonych spod okupacji terenach. 21 lipca radio moskiewskie podaje informację o powołaniu w Chełmie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, z nieznanym szerzej działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, Edwardem Osóbką-Morawskim, na czele. Odczytany zostaje Manifest PKWN, rzekomo wydany w Chełmie.
W rzeczywistości polscy komuniści powołują PKWN w Moskwie, na polecenie Stalina. Chełm zostaje zajęty przez Armię Czerwoną 22 lipca, a pierwsi członkowie PKWN docierają do miasta dopiero 28 lipca. PKWN od początku znajduje się pod całkowitą kontrolą władz sowieckich, z gen. Nikołajem Bułganinem na czele. Komitet spotyka się z negatywnym przyjęciem ze strony rządów Wielkiej Brytanii i USA. Z drugiej jednak strony zaczynają one wywierać jeszcze większy nacisk na premiera rządu polskiego na uchodźstwie, Stanisława Mikołajczyka. Oczekują jego zgody na przyjęcie tzw. linii Curzona, przebiegającej wzdłuż Bugu, jako wschodniej granicy Polski.
Po przejęciu administracji na obszarze tzw. Polski Lubelskiej komuniści natychmiast rozpoczynają budowę aparatu przemocy. Jego celem jest likwidacja podziemia niepodległościowego. Wsparcia udzielają im siły NKWD i sowieckiego kontrwywiadu wojskowego „Smiersz”. Stosują masowy terror wobec żołnierzy AK. Na Zamku w Lublinie, jednym z największych miejsc niemieckich kaźni w okupowanej Polsce, lokują się teraz komunistyczne władze bezpieczeństwa. Do kwietnia 1945 zostaje tam zamordowanych za przynależność do AK przeszło 100 oficerów i żołnierzy Okręgu Lubelskiego. Na ścianach domów pojawiają się, drukowane przez komunistów, plakaty „AK" zapluty karzeł reakcji”. Rozpoczynają się prześladowania polskiego ziemiaństwa i arystokracji. Na podporządkowanych sobie terenach PKWN przeprowadza grabieżczą reformę rolną oraz przymusowy pobór do wojska.
31 grudnia 1944 PKWN przekształca się w Rząd Tymczasowy, pomimo że reprezentowani są w nim jedynie polscy komuniści i kilka współpracujących z nimi drobnych grup politycznych.
- PKWN w Lublinie. Kiedy w Warszawie wybucha Powstanie, w Lublinie rozpoczyna działalność Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Powołany kilka dni wcześniej w Moskwie, występuje na wyzwolonych spod okupacji niemieckiej ziemiach polskich jako rząd tymczasowy. Przeciwników „ludowej” władzy tropią sowieckie i polskie tajne służby. Aresztowanych osadzają na zamku w Lublinie, niemieckiej katowni czasu okupacji. Tylko w lipcu 1944 uciekający Niemcy mordują tam kilkuset Polaków. Do 1954 roku nowe władze wykonują w murach zamku większość z ponad 500 wyroków śmierci, wydanych na członków antykomunistycznego podziemia.
- PKWN a mocodawcy. 26 lipca 1944 roku przedstawiciele PKWN podpisują w Moskwie porozumienie o wzajemnych stosunkach po wkroczeniu wojsk sowieckich na tereny na zachód od Bugu. Najwyższą władzę na zajętym obszarze stanowi dowództwo Armii Czerwonej. W końcu lipca w Lublinie powołane zostaje nowe kierownictwo partii komunistycznej, w którym znajdują się: Władysław Gomułka, przewodniczący Krajowej Rady Narodowej Bolesław Bierut i inni. 11 września Bierut otrzymuje kompetencje głowy państwa, określone w przedwojennej konstytucji marcowej.
- PKWN i granica wschodnia. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego zgadza się na zmiany granic Polski. Zapowiada w swym Manifeście stworzenie na wschodzie Polski granicy „przyjaznego sąsiedztwa”. Granica zachodnia ma być oparta o Odrę. Podczas rozmów ze Stalinem polscy komuniści w pełni akceptują żądania sowieckie. Nie próbują walczyć o przynależność ziem wschodnich do Polski. Jedynym ich sukcesem jest korzystna zmiana przebiegu granicy w Puszczy Białowieskiej. 27 lipca 1944 roku, na życzenie Stalina, „linia Curzona” staje się wschodnią granicą Polski, która traci połowę przedwojennego terytorium. Uzgodnienia z Sowietami są tajne.
- POCZĄTKI walki z wolnością. Komuniści przystępują do tworzenia administracji: wojewódzkich i powiatowych rad narodowych. Pierwsza rada wojewódzka powstaje 30 lipca 1944 w Lublinie, kolejne w Mińsku Mazowieckim i Sandomierzu. Od sierpnia zaczynają powstawać urzędy bezpieczeństwa. Ich zadaniem jest zwalczanie przeciwników Polskiej Partii Robotniczej. Funkcjonariusze przeszkoleni w Związku Sowieckim mają też zwalczać przejawy niezadowolenia społecznego. 7 października 1944 roku powołana zostaje Milicja Obywatelska. Represjami wobec niepodległościowego podziemia kieruje zastępca szefa NKWD, gen. Iwan Sierow.
- PKWN mobilizuje. 15 sierpnia 1944 roku PKWN ogłasza mobilizację. Rozwiązuje organizacje konspiracyjne, polecając ich członkom wstępowanie do ludowego Wojska Polskiego. Mobilizacja przynosi komunistom zaledwie ok. połowy planowanej liczby rezerwistów. 30 października zarządzony zostaje kolejny pobór. Akcja odbywa się powoli, często pod przymusem. Część rekrutów ukrywa się w oddziałach leśnych AK. Do końca 1944 roku powołano ok. 110 tys. żołnierzy. Ogólny stan Wojska Polskiego na początku 1945 wynosi ok. 290 tys. żołnierzy. W wojsku brakuje oficerów, więc kadrę uzupełniają oficerowie sowieccy.
- Pozory normalności. Władze „Polski Lubelskiej” zmierzają do pozornej normalizacji życia społecznego. Uruchamiają pocztę i koleje. 1 września 1944 roku rozpoczyna się, pierwszy po zakończeniu okupacji niemieckiej, rok szkolny. We wrześniu wznawia działalność Katolicki Uniwersytet Lubelski. W październiku komuniści postanawiają założyć, jako przeciwwagę KUL, nową uczelnię - Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej. W sierpniu uruchamiają w Lublinie rozgłośnię radiową. Zaczyna ukazywać się prasa, powstaje wydawnictwo „Czytelnik”. O wolności słowa nie ma jednak mowy – komuniści tworzą cenzurę, kierowaną przez Jerzego Borejszę.
- Reforma rolna. 6 września 1944 roku PKWN wydaje dekret o reformie rolnej, wprowadzając przymusową parcelację wszystkich gruntów powyżej 100 ha powierzchni ogólnej lub 50 ha użytków rolnych. Chłopi otrzymują gospodarstwa rolne nie większe niż 5 ha. Przymusową parcelację prowadzą służby PKWN. Reforma jest pogwałceniem gwarantowanego w konstytucji prawa własności. Niszczy polskie ziemiaństwo. PKWN zarządza też konfiskatę majątków Niemców, kolaborantów i osób uchylających się od służby wojskowej. 30 października kolejny dekret - o „ochronie państwa” – za bojkotowanie reformy wprowadza kary do wyroku śmierci włącznie.
- Podstępni "Towarzysze Broni". Sowieci postępują na zajętych terenach według ustalonego schematu. Współdziałają z oddziałami AK przy zdobywaniu kolejnych miejscowości, po czym NKWD przystępuje do ich rozbrajania, aresztuje dowódców i deportuje ich do łagrów w głębi Rosji. KC WKP(b) 9 sierpnia podejmuje rezolucję dla „Zachodniej Białorusi”, a 27 września - dla „Zachodniej Ukrainy” o walce „polityczno-ideologicznej przeciwko nacjonalizmowi”. Ich celem jest zniszczenie wielowiekowej polskiej tradycji kulturalnej na wschodnich ziemiach II RP. Służy temu ustawodawstwo gospodarcze, monopol prasy, propaganda, prześladowanie Kościoła.
- Komuniści a Polska Arystokracja. PKWN z impetem przystępuje do niszczenia wszelkich śladów przedwrześniowych tradycji. Wrogiem numer jeden staje się arystokracja w osobach jej przedstawicieli, pozostających jeszcze na ziemiach polskich. Na porządku dziennym są: konfiskata majątku, grabieże, dewastacja, upaństwowienie siedzib. Arystokraci stają się obywatelami niższej kategorii, którym utrudnia się nawet znalezienie pracy. Szczególny los spotyka rodziny Radziwiłłów, Krasickich, Koziełł-Poklewskich i Branickich, bez uzasadnienia wywiezione w styczniu 1945 do Rosji, skąd wracają w 1947.
Kontekst międzynarodowy
- Wielka Trójka i Rząd Polski na Uchodźstwie. Od czasu konferencji w Teheranie kraje anglosaskie unikają bezpośredniej konfrontacji z ZSRR we wszystkich kwestiach dotyczących Europy Środkowo-Wschodniej. Brytyjczycy i Amerykanie dążą do porozumienia radziecko- polskiego w kwestii granic i rządu, popierając równocześnie rząd Stanisława Mikołajczyka. Takie działanie polityczne nie daje się jednak pogodzić, ponieważ polskie i sowieckie cele polityczne całkowicie się rozmijają. Jak bardzo Brytyjczycy i Amerykanie przekonają się w trakcie Powstania Warszawskiego.
Rząd Polski na Uchodźstwie jeszcze przed wybuchem Powstania prowadzi akcję dyplomatyczną mającą na celu uzyskanie pomocy dla walczącej Warszawy. Domaga się od aliantów: wysłania Brygady Spadochronowej do kraju; zbombardowania wskazanych przez KG AK lotnisk niemieckich; dokonania zrzutów; lądowania eskadr lotnictwa RAF na terenach opanowanych przez AK; zapewnienia praw kombatanckich dla żołnierzy AK.
Plan szybkiego opanowania Warszawy przez Powstańców załamuje się. Niemcy rozpoczynają na prawym brzegu Wisły przeciwnatarcie, które na krótki czas powstrzymuje Rosjan. Jednak już od pierwszych dni sierpnia los Powstania znajduje się w rękach Stalina. Premier brytyjski po raz pierwszy zwraca się do Stalina w sprawie pomocy dla Warszawy już 4 sierpnia 1944. Sowiecki dyktator w odpowiedzi na list Churchilla lekceważy walkę Polaków, twierdząc, że AK składa się z kilku oddziałów, nazywających się bezpodstawnie dywizjami, które nie byłyby w stanie zdobyć miasta. Premier Mikołajczyk, przebywający w Moskwie rozmawia dwukrotnie ze Stalinem (3 i 9 sierpnia 1944). Sowiecki wódz obiecuje pomoc, w rzeczywistości w sprawie Powstania nie zamierza uczynić nic. Ofensywa sowiecka pod Warszawą, mimo kilkukrotnej przewagi liczebnej sił rosyjskich nad niemieckimi, zatrzymuje się, a lotnictwo sowieckie do 10 września nie pojawia się nad miastem. Pierwsze zrzuty rosyjskie dokonane są w nocy z 13 na 14 września – po zajęciu Pragi (w wyniku 4-dniowej walki). RAF i SAAF już 4 sierpnia, na skutek licznych próśb i starań Rządu Polskiego na Uchodźstwie i Wodza Naczelnego, dokonują pierwszych zrzutów, by ostatecznie wykonać ich ponad 80. Jednak bez zgody Stalina na lądowanie samolotów na lotniskach zajętych przez Sowietów, wydanej dopiero 9 września 1944, pomoc ta nie mogła być skuteczna. Lotnictwo amerykańskie przeprowadza akcję z pomocą dla Powstania raz – 18 września 1944 – bierze w niej udział 110 „latających fortec” i 73 myśliwce osłonowe, jednak zrzuty maja wyjątkowo małą skuteczność – 30 proc.
Akcja dyplomatyczna mająca na celu pomoc Powstaniu, prowadzona przez Churchillu i Roosevelta, nasila się 20 sierpnia, kiedy to zostaje wysłana wspólna depesza do Stalina, który nadal odcina się od Powstania, nazywając jego uczestników „garstką przestępców”.
Jednocześnie Sowieci już od połowy sierpnia prowadzą akcje propagandową , dyskredytująca Powstanie jako spisek wymierzony przeciwko ZSRR. O samotnej walce Warszawy pisze prasa amerykańska i brytyjska. Po raz pierwszy od sprawy katyńskiej jasno mówi się o rozdźwięku między Polską i ZSRR, wspominając o jego rzeczywistych przyczynach. 29 sierpnia 1944 Brytyjczycy i Amerykanie wydają deklarację, w której uznają Powstańców za kombatantów. Tymczasem na polskich terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną aresztuje się i wywozi w głąb Rosji dziesiątki tysięcy żołnierzy AK.
W miarę upływu czasu radzieckie intencje stają się dla Anglosasów coraz bardziej oczywiste. Jednak po 9 września zainteresowanie sprawą Powstania ze strony Anglosasów słabnie. Churchill i Roosevelt spotkają się 11 września na konferencji w Quebecu, gdzie omawia się kwestie związane z dalszą strategią wojenną. Sprawa Powstania nie jest na tyle ważna, by stawiać ją jako zasadniczy problem w dalszej współpracy z ZSRR.
- Premier trudnych chwil. Stanisław Mikołajczyk w 1943 staje na czele rządu. Na przełomie lipca i sierpnia 1944 prowadzi w Moskwie rozmowy ze Stalinem. Zabiega o możliwość udziału rządu londyńskiego w decyzjach dotyczących Polski, stworzenie wspólnego z PKWN rządu w wyzwolonym kraju. Domaga się sowieckiej pomocy dla Powstania Warszawskiego. Wobec nieugiętej postawy Stalina akceptuje ustalenia jałtańskie. Po wojnie obejmuje urząd wicepremiera i ministra rolnictwa w rządzie kontrolowanym przez komunistów, podejmując ostatnią, dramatyczną próbę powstrzymania sowietyzacji Polski. W 1947, zagrożony aresztowaniem, potajemnie wyjeżdża do USA.
- Rząd na Uchodźstwie a Powstanie. Wiadomość o wybuchu Powstania dociera do Londynu 2 sierpnia. Anglicy odmawiają wsparcia go przez Brygadę Spadochronową gen. Stanisława Sosabowskiego i lotnictwo brytyjskie, uzależniając je od wyniku rozmów moskiewskich.
Od 30 lipca do 10 sierpnia premier Stanisław Mikołajczyk przebywa w Moskwie. Zabiega o pomoc dla Powstania, ale głównym tematem rozmów są stosunki polsko-sowieckie. Wobec nieprzejednanego stanowiska Stalina, Mikołajczyk podejmuje bezowocne rozmowy z przedstawicielami PKWN i KRN o utworzenie wspólnego rządu. O rozmowach tych władze w kraju zostają poinformowane w drugiej połowie sierpnia.
- Rozmowy w Moskwie. 30 lipca 1944 do Moskwy przybywa premier Rządu Polskiego na Uchodźstwie Stanisław Mikołajczyk. 3 sierpnia rozmawia na Kremlu ze Stalinem. Informuje o wybuchu Powstania w Warszawie i prosi o pomoc. Stalin uchyla się od zajęcia jednoznacznego stanowiska. Zarzuca Armii Krajowej brak aktywności w dotychczasowej walce z Niemcami. W drugiej rozmowie, 9 sierpnia, polski premier prosi o natychmiastowe dostarczenie broni Powstańcom. Stalin oświadcza, że pomoc zostanie udzielona. Wkrótce okazuje się, że jest to czcza obietnica.
- Zrzuty dla Powstańców. Alianci, poczynając od nocy z 4 na 5 sierpnia, startują z baz we Włoszech z pomocą dla Warszawy. Zrzucają 230 ton. Dostarczają broń i amunicję oraz 45 ton lekarstw i żywności. Do rąk Powstańców trafia ok. 50 ton. Do 10 września Stalin nie udostępnia samolotom alianckim sowieckich lądowisk. 18 września 107 amerykańskich „latających fortec”, startujących z Anglii, dokonuje największego jednorazowo zrzutu – 80 ton uzbrojenia oraz 20 ton żywności i lekarstw. Tylko ok. 20 procent zasobników trafia w ręce Powstańców. 14 września Sowieci zaczynają zrzuty – zazwyczaj bez spadochronów.
- Alianccy lotnicy nad Warszawą. Alianci odbywają nad Warszawę ok. 200 lotów. W akcji zrzutów biorą udział załogi polskie, brytyjskie i południowoafrykańskie. Z 637 Polaków do baz we Włoszech wraca 525, z życiem wychodzi 34 zestrzelonych, trafiając do oddziałów AK lub niemieckiej niewoli. Pozostałe załogi liczą w sumie 735 lotników. Zestrzelono 133, siedmiu udaje się przeżyć. Samoloty pokonują ok. 2,5 tys. km, lecąc przeważnie nad terytoriami okupowanymi przez Niemców. Amerykanie lecą nad Warszawę raz, ale efektownie – 107 „latających fortec”, 1100 lotników, 100 ton w zasobnikach.
- Prywatne lądowiska Stalina. Potrzebna jest jednak możliwość lądowania na sowieckich lotniskach w drodze powrotnej. Ambasador USA w Moskwie otrzymuje informację, że rząd sowiecki nadal nie wyraża na to zgody, ponieważ Powstanie zostało zainspirowane przez „wrogów Związku Sowieckiego”. Brytyjski pilot Stanley Johnson komentuje: „Gdyby nam było wolno lądować, to moglibyśmy zabierać dodatkową ilość ładunku [...] Nigdy nie mogłem zrozumieć bezczynności Rosjan znajdujących się na drugim brzegu Wisły.” Stalin udostępnia lotniska dopiero 10 września
- Prasa angloamerykańska o Powstaniu. Od 10 sierpnia krytyka bierności aliantów i postawy Stalina idzie w parze z podkreślaniem „tradycyjnego romantyzmu Polaków” oraz konieczności zawarcia przez nich kompromisu z Sowietami. O samym Powstaniu pisze się bez entuzjazmu, nazywając je „elementem gry politycznej”, „trwonieniem życia dzielnych ludzi” lub „niebezpieczeństwie dla zachowania jedności koalicji”. Bardzo rzadko ktoś zauważa w Powstaniu „wspaniały wkład do sprawy alianckiej”. Por. Ward pisze dla „Timesa” z Warszawy. George Orwell w „Tribune” ostro piętnuje „niską i tchórzliwą postawę prasy brytyjskiej”.
- Powstanie na sowieckich łamach. Prasa sowiecka początkowo milczy, by 6 sierpnia stwierdzić, że Powstanie stanowi „wymysł wyobraźni emigrantów polskich”. Gdy wszystkie większe dzienniki światowe informują o wydarzeniach w Warszawie, Sowieci zmieniają taktykę propagandową, mnożąc oskarżenia władz polskich. „Prawda” pisze o „grze politycznej”, „reakcjonistach polskich”, konieczności odcięcia się od „warszawskiej awantury”. Niewygodne dla polityki Stalina Powstanie jego prasa skazuje na klęskę już 13 sierpnia. Donosząc o jego upadku, w Moskwie pisze się, że Powstanie odegra „rolę fatalnego bumerangu” dla „kliki”, która je wywołała.
Niemcy
- Niemieckie Formacje. Do zwalczania Powstania Niemcy kierują znajdujący się w mieście garnizon oraz specjalnie powołaną Korpsgruppe. Po reorganizacji ich siły składają się z trzech dywizji pod dowództwem generałów Reinefartha, Stahela i Rohra. Liczą one ok. 25 tys. ludzi. Artylerzyści, pancerniacy i saperzy rekrutują się z Wehrmachtu. Wspierają ich policjanci i żołnierze Waffen SS, ponadto lotnicy z Luftwaffe oraz frontowe jednostki piechoty. Do struktur SS należą oddziały kryminalistów i wschodnie jednostki kolaboranckie. Te ostatnie wyróżniają się szczególnym okrucieństwem w walce.
- "Gołębiarze". Niemcy stosują różne metody walki, często podstępne. W Powstaniu wprowadzają do walki snajperów – strzelców wyborowych, atakujących z ukrycia. Zajmują oni stanowiska na strychach i dachach kamienic. Strzelają do Powstańców i ludności cywilnej. Warszawiacy nazywają ich „gołębiarzami”. Specjalne jednostki powstańcze zajmują się tropieniem, wykrywaniem i likwidacją snajperów. W rejonach najbardziej zagrożonych kulami „gołębiarzy” pojawiają się tablice ostrzegawcze.
- Rzeź Woli. Eksterminacja mieszkańców Woli trwa od tzw. czarnej soboty 5 sierpnia do 7 sierpnia. Jej celem jest sterroryzowanie ludności cywilnej i złamanie oporu Powstańców. Ofiarą masowych egzekucji pada ok. czterdziestu tysięcy osób, rozstrzeliwanych w różnych punktach dzielnicy. Ciała ofiar są palone. Rzeź kończy rozkaz Hitlera, nakazujący wysyłanie tych, których jeszcze nie zamordowano, do obozów koncentracyjnych lub do pracy przymusowej.
- Niemcy a Konwencja Genewska. Konwencja Genewska z 1929 roku stanowi, że uczestnicy działań zbrojnych, wyłączeni z walki wskutek zranień lub choroby - jeżeli nie podejmują wrogich działań - powinni być traktowani w sposób humanitarny. Niemcy jednak bez pardonu mordują Powstańców jako „bandytów i terrorystów”. Podobny los spotyka 2 września pacjentów największego staromiejskiego szpitala powstańczego przy ul. Długiej 7. SS-mani pod wodzą Hauptsturmführera Kotschke zdobywają gmach. Nakazują opuścić go personelowi i lżej rannym. Pozostałych, ok. 300 pacjentów, mordują.
- Niemieckie "Krowy" nad Warszawą. Niemcy w walce z Powstańcami używają ciężkich wyrzutni rakietowych, zwanych przez warszawiaków „szafami” lub „krowami”, z uwagi na charakterystyczny dźwięk startujących pocisków. „Krowy” miotają rakietowe pociski burzące i zapalające. Ostrzał zaczynają pociski burzące, które zabijają samą siłą podmuchu. Ludzie znajdujący się w polu rażenia pocisków zapalających zamieniają się w „żywe pochodnie”, oblepione mieszanką zapalającą. „Krowy” powodują ogromne zniszczenia w zabudowie oraz straty w ludziach. Na ulicach Warszawy pojawiają się plakaty ostrzegające przed nimi.
Kapitulacja
W końcu września nie ma już żadnej nadziei na pomoc dla walczącej Warszawy. 2 października w Ożarowie podpisany zostaje układ o zaprzestaniu działań wojennych. Żołnierze AK zostają wywiezieni do obozów jenieckich. Ludność cywilna przechodzi przez obóz przejściowy w Pruszkowie. Część warszawiaków zostaje wywieziona do Niemiec na roboty. W Powstaniu ginie przeszło 18 tys. Powstańców i 180 tys. cywilów. Niemcy, łamiąc postanowienia aktu kapitulacyjnego, planowo niszczą Warszawę. Burzą większość zabytków, pomników, szkół, kościołów i bibliotek. Spaleniu ulegają archiwa i dzieła sztuki. Klęska Powstania jest klęską polskich dążeń niepodległościowych, przekreślonych ostatecznie postanowieniami konferencji w Jałcie. Zniszczenie Warszawy, największego potencjalnie ośrodka oporu przeciw nowej okupacji, ułatwia narzucenie komunistycznego systemu władzy oraz sowietyzację polskiego społeczeństwa.
- Po dwóch miesiącach walki. Wobec wyczerpania możliwości kontynuacji walki, w braku żywności i nadziei na pomoc, dowódca AK gen. „Bór” decyduje się na kapitulację. Pod koniec września rozpoczynają się pertraktacje o poddanie miasta. 2 października w Ożarowie podpisany zostaje układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Na jego mocy Powstańcy mają złożyć broń i wyjść z miasta zwartymi formacjami. Jeńcy mają być przekazani niemieckim władzom wojskowym. Z chwilą złożenia broni Powstańcom przysługują prawa kombatanckie. Warszawę musi opuścić również ludność cywilna.
- Decyzja Gen. "Bora". Kapitulacja jest szczególnie trudnym momentem dla gen. „Bora”. Niemcy namawiają Go do złożenia broni przez Armię Krajową na terenie całej Polski. Prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie w swych depeszach z Londynu sugeruje, by wyszedł z Warszawy wraz z cywilami i próbował przedostać się do Anglii. Gen. Tadeusz Komorowski uważa jednak, że dowódcy nie uchodzi opuszczać swych żołnierzy. Ponadto obawia się niemieckich represji wobec Powstańców i ludności stolicy. Podejmuje decyzję wyjścia do niewoli z oddziałami AK. 5 października na zawsze opuszcza Warszawę na czele wojsk Armii Krajowej.
- Jeniecki Los. Po kapitulacji do niewoli udaje się 11 668 żołnierzy i oficerów ze Śródmieścia, razem z gen. dyw. Tadeuszem Komorowskim „Borem” i gen. bryg. Antonim Chruścielem „Monterem”. W sumie – wraz z pojmanymi wcześniej – w niewoli znalazło się ponad 17 tys. Powstańców. W pierwszym rzędzie byli oni kierowani do pięciu dużych obozów: Stalagu IV B Mühlberg, Stalagu 344 Lamsdorf, Stalagu X B Sandbostel, Stalagu XI A Altengrabow oraz do Stalagu XI B Fallingbostel (i jego filii Bergen–Belsen). W kolejnych etapach z wymienionych obozów następowały dalsze translokacje. W sumie Powstańcy trafili do ok. 40 obozów jenieckich i obozów koncentracyjnych. Gen. „Bór” początkowo przebywa w Kruglankach na Mazurach, później - wraz z wyższymi oficerami AK - kolejno w Oflagu XIII D Langwasser koło Norymbergi, Oflagu IV C Colditz, Oflagu IV B Koenigstein i, aż do wyzwolenia, w Stalagu XVIII C Markt-Pongau w Alpach Tyrolskich.
- Exodus Cywili. 5 sierpnia 1944 Niemcy zakładają w Pruszkowie obóz przejściowy dla ludności cywilnej Durchgangslager - Dulag - 121. Pierwszy transport przybywa do obozu 6 sierpnia. W halach Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego panują tragiczne warunki bytowe. Przez obóz przewija się w sumie ok. 650 tys. osób, w tym 550 tys. warszawiaków. Ewakuowani poddawani są „selekcji”. Na roboty do III Rzeszy oraz do obozów koncentracyjnych Niemcy wywożą ok. 150 tys. osób. Ok. 100 tys. zostaje zwolnionych bądź wyprowadzonych nielegalnie, pozostałych Niemcy wywożą w głąb Polski. Obóz zostaje zlikwidowany 17 stycznia 1945.
- Robinsonowie. „Robinsonowie warszawscy”, mimo nakazu ewakuacji, decydują się pozostać ukryci w gruzach Warszawy. Niemcy nazywają ich „szczurami”. Są to w większości Żydzi, ale ukrywają się także Polacy i Rosjanie. Najgorszy jest los ukrywających się samotnie. Należy do nich m.in. Władysław Szpilman, znany pianista i kompozytor. Najważniejszym problemem, obok bezpieczeństwa, jest brak wody i żywności. Jedynym źródłem zaopatrzenia stają się zapasy z opuszczonych przez mieszkańców domów i piwnic. Dziś trudno ustalić, ilu było „robinsonów” oraz ilu ich przeżyło.
- Śmierć miasta. Po opuszczeniu Warszawy przez Powstańców i ludność cywilną Niemcy kontynuują dzieło zniszczenia, rozpoczęte wysadzeniem w powietrze Zamku Królewskiego w dniach 8-13 września, po upadku Starówki. Teraz dzielą miasto na rejony, numerują budynki narożne i systematycznie wyburzają polską stolicę. Na murach umieszczają wskazówki dotyczące sposobu burzenia. Niszczą pomniki, palą największe polskie biblioteki: Narodową, Publiczną i Uniwersytecką. W ruiny i popioły obracają archiwa oraz muzea i ich kolekcje. W morze ruin zamieniają Stare Miasto, burzą dokładnie większość warszawskich zabytków.
- Płk Kazimierz Wincenty Iranek-Osmecki, pseudonimy Antoni, Heller, Jarecki - urodzony w 1897. 17 września 1939 przekracza granicę polsko-rumuńską, przez Francję dociera do Wielkiej Brytanii. Kieruje referatem informacyjno-wywiadowczym w sztabie Naczelnego Wodza i jako jego emisariusz w 1940 wraca do Warszawy. W 1942, znów w Londynie, w sztabie Naczelnego Wodza. Zrzucony do Kraju nocą z 13 na 14 marca 1943, kieruje – także podczas powstania - Oddziałem II (informacyjno-wywiadowczym) KG AK. Z Woli przechodzi na Stare Miasto, później do Śródmieścia. Jako pełnomocnik gen. „Bora” 2 października podpisuje w Ożarowie układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Od 1945 na emigracji w Londynie. Jest m.in. jednym z założycieli Studium Polski Podziemnej i jego sekretarzem. Mianowany w 1965 generałem brygady, nie przyjmuje tego awansu, wyżej ceniąc stopień pułkownika zdobyty na polu walki. Wielokrotnie odznaczany, kawaler Virtuti Militari. Umiera w 1984 w Londynie.