Nie potrafią przestać pomagać

Nagroda „Anody”

Do podjęcia działania wystarczy im impuls. Ratują życie, pomagają potrzebującym, przełamują bariery. Nominowani i laureaci Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” nie odwracają głowy od problemów.

Impuls

„Przed kilkunastu laty, wracając z autokarowej pielgrzymki, byłem świadkiem wypadku. Młoda dziewczyna potrącona przez samochód kilkanaście minut leżała na drodze, czekając aż przybędzie pomoc. Nikt z naszego autobusu nie był w stanie jej pomóc. Nie potrafiliśmy. Uznałem, że tak nie może być.”

25 – tylu osobom w ciągu roku uratowali życie. Wszystkich interwencji było blisko tysiąc, a przecież działają tylko na obszarze północno-wschodniej Polski. Współpracują z Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym oraz z Centrum Poszukiwania Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji w Warszawie – w 2016 roku ponad 60 razy poszukiwali osób zaginionych. Spośród 200 członków Grupy Ratowniczej Nadzieja ponad połowa to czynni ratownicy medyczni i ratownicy.

Pewność

„Nie mam żadnych skrupułów, żeby pomóc drugiej osobie. Nie boję się, bo wiem, że to co zrobiłem i to, co robię jest dobre. Nie mam problemów, żeby podejść do ubogiego czy bezdomnego i zapytać, w czym mogę pomóc.”

Niektórzy twierdzą, że takie osoby same przyciągają wypadki. Oni sami wolą mówić, że po prostu mają otwarte oczy i nie odwracają głowy. Na plaży był tłum, jak to na Helu w wakacje. Czterech mężczyzn niosąc katamaran, zahaczyło o kable energetyczne. Najpierw uratował trzech – każdy miał poparzenia trzeciego stopnia. Potem zobaczył, że czwarty stoi w wodzie i dziwnie się zachowuje. Pobiegł do niego. Wszyscy czterej przeżyli. Wiedział jak udzielić pomocy – sam zadbał o to, by się wyszkolić. Maciej zawsze ma ze sobą sprzęt medyczny. Nigdy nie ma wątpliwości.

Konieczność

„Był to protest. Dosyć agresywny. Moim zdaniem wynikający z niezrozumienia lub z niepotrzebnego strachu. Protest był mocny, a my poczułyśmy potrzebę zareagowania. Wiedziałyśmy, że temat jest bardzo trudny dla naszej małej społeczności podhalańskiej i naturalnie w dużo szerszym kontekście.”

Aga Zaryan, Trebunie Tutki, Jan Karpiel Bułecka, Vienio – na koncercie „Dla Syrii po góralsku” wystąpiły gwiazdy polskiej sceny. Cała zebrana kwota została przekazana Polskiej Akcji Humanitarnej na wsparcie rodzin z Syrii. Pomoc z odległej i bezpiecznej Polski nie satysfakcjonowała sióstr Krzeptowskich. Zorganizowały grupę, która na 10 dni pojechała na granicę serbsko-macedońską, by prowadzić punkt pomocy dla uchodźców. Udzielali pierwszej pomocy, obmywali rany, przewijali dzieci, rozdawali napoje i ekwipunek niezbędny w dalszej drodze.

Niedosyt

„Najpierw książki było tworzone dla moich dzieci, to znaczy dla dzieci, z którymi pracowałam. To było dla mnie za mało. Pomyślałam, że skoro dzieci, z którymi ja mam kontakt mogą czerpać tyle radości, tyle przyjemności z obcowania z książką z obrazkami dotykowymi, to można je udostępnić innym dzieciom.”

W Polsce jest tylko jedno takie miejsce. Dzieci niewidomych nie ma w końcu aż tak dużo. Ilustracje każdej książki są specjalnie projektowane i wykonane z materiałów o różnej fakturze, by mali czytelnicy mogli jednocześnie słuchać i dotykać. Na półkach Ogólnopolskiej Wypożyczalni Książek Dotykowych stoi kilkaset pozycji.

Nie przestają pomagać

Ksiądz Radosław Kubeł z Łomży w 2008 roku stworzył Grupę Ratowniczą Nadzieje. Wśród dzieci i młodzieży propaguje wiedzę z zakresu pierwszej pomocy medycznej. Do Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” w kategorii „Aktywność społeczna stanowiąca wzór do naśladowania” został nominowany w 2016 roku.

Macieja Grzybka do Nagrody zgłosiła narzeczona. To dzięki niej stał się pierwszym laureatem „Anody” w kategorii „wyjątkowy czyn”. Od momentu odebrania nagrody kontynuuje szkolenia z zakresu pomocy medycznej. Nie przestaje pomagać.

Zwyciężczyniami ostatniej edycji Nagrody zostały siostry Marta Krzeptowska i Maria Krzeptowska-Marusarz. Na co dzień prowadząc schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, zaangażowały społeczność Podhala we wspieranie rodzin z Syrii poprzez koncert „Dla Syrii po góralsku”.

Praca jako terapeutka niewidomych dzieci w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej jest dla Bożeny Kazanowskiej prawdziwą pasją. Jej zaangażowanie dostrzegła i doceniła kapituła Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”, co zaowocowało nominacją w II edycji w kategorii „Całokształt dokonań i postawa życiowa stanowiąca wzór do naśladowania dla młodych pokoleń”.

Mimo pozornych różnic wszystkie opisane osoby łączy olbrzymia empatia i otwartość na drugiego człowieka. Przyznając Nagrodę im. Jana Rodowicza „Anody”, Muzeum Powstania Warszawskiego od 7 lat docenia takich ludzi i ich postawę. Jeśli znasz kogoś, to robi wyjątkowe rzeczy dla innych i zasługuje przez to na miano wyjątkowego bohatera, zgłoś go do tegorocznej edycji

Honorowe wyróżnienie przyznawane jest w trzech kategoriach:

  • całokształt dokonań oraz godną naśladowania postawę życiową;
  • aktywność społeczna (na przykład dzieło, inicjatywa) stanowiąca wzór dla młodego pokolenia oraz
  • wyjątkowy czyn (na przykład podjęcie błyskawicznej decyzji ratowania zagrożonego życia ludzkiego). W kategorii „Wyjątkowy czyn” czekamy na przykłady wspaniałej postawy, odwagi i roztropności.

 

Zakończyliśmy zbieranie zgłoszeń. Dziękujemy wszystkim, którzy wypełnili nasz formularz.

Zobacz także

Nasz newsletter