Artyści w Powstaniu Warszawskim: Maria i Kazimierz Piechotkowie

Gdy wybuchła wojna, oboje studiowali architekturę. Naukę kontynuowali na działającej w podziemiu politechnice. Działali w konspiracji, prowadząc m.in. inwentaryzację, pomiary i dokumentację zabytkowych budynków Warszawy. Ślub wzięli w czasie Powstania. Po wojnie zaangażowali się w odbudowę stolicy. Przez ponad 60 lat tworzyli idealny duet – w życiu i w pracy. Oto niezwykłe losy małżeństwa Marii Huber i Kazimierza Macieja Piechotki.

Maria Huber urodziła się 12 lipca 1920 r. w Krakowie, ale całe dzieciństwo spędziła w Tarnowie. We wrześniu 1939 r. miała ukończony jedynie pierwszy rok studiów na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, lecz mimo braku doświadczenia zawodowego zdobyła wkrótce zatrudnienie jako technik na budowie w rodzinnym Tarnowie. W 1942 r. otrzymała propozycję pracy w Krakowie, gdzie dowiedziała się o działającym Warszawie tajnym wydziale architektury. Przez półtora roku podróżowała między obydwoma miastami, dzieląc obowiązki służbowe z nauką. Studia architektoniczne połączyły jej losy z Kazimierzem Piechotką.

Maria Huber-Piechotka. Fot. ze zbiorów rodzinnych

Kazimierz Maciej Piechotka urodził się w 20 listopada 1919 r. w Warszawie; mieszkał na Pradze, przy ul. Nieporęckiej. W 1937 r. rozpoczął studia architektoniczne, po wybuchu wojny włączył się w organizację tajnego nauczania na wydziale oraz inwentaryzację zabytków i planowanie odbudowy stolicy. Pod koniec 1941 r. został zaprzysiężony w Armii Krajowej i zaangażował się w pracę przy wytwarzaniu fałszywych dokumentów na potrzeby konspiracji. W 1942 r. kierownikiem Wydziału Legalizacji został cichociemny Stanisław Jankowski „Agaton”. W Warszawie powstała wówczas sieć pracowni, które przygotowywały wszelkie konieczne do działalności wywiadu AK dokumenty, w tym: kenkarty, legitymacje pracownicze, rozkazy wyjazdu, bilety, kartki żywnościowe. Latem 1944 r., gdy zbliżająca się Armia Czerwona była już na linii Sanu, Kazimierz przekonał Marię do wyjazdu do Warszawy. Przeprowadzka miała im umożliwić kontynuację studiów, dodatkowo pojawiła się możliwość pracy zarobkowej na wydziale architektury. 26 lipca 1944 r. przyjechali do stolicy. Kazimierz jeszcze przed wybuchem Powstania otrzymał przydział do Batalionu „Pięść”, pluton „Agaton”, jako strzelec z cenzusem, pod pseudonimem Jacek.

Kazimierz Piechotka „Jacek”. Fot. Stefan Bałuk „Kubuś”, „Starba”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Marię wybuch Powstania zaskoczył na Krakowskim Przedmieściu pod Pałacem Staszica, skąd udało jej się przedostać do mieszkania przyjaciół. Wkrótce, dzięki przypadkowemu spotkaniu Jerzego Brauna „Kulczyckiego”, który był m.in. założycielem organizacji polityczno-wojskowej „Unia”, trafiła do konspiracji. Przyjęła pseudonim Marianna i działała jako osobista łączniczka Brauna w Batalionie „Pięść”. Po upadku Powiśla zaangażowała się w ratowanie zabytków sztuki i pomiarów architektonicznych zgromadzonych w Zakładzie Architektury Polskiej.

W tym czasie Kazimierz Piechotka przeszedł cały szlak bojowy ze Zgrupowaniem „Radosław”, od ul. Karolkowej, przez cmentarze na Woli, teren getta, Stare Miasto, do Śródmieścia. Brał udział w próbach nawiązania kontaktu z odciętym od reszty miasta Żoliborzem. Po upadku Starego Miasta przedostał się do Śródmieścia, gdzie został ulokowany w gmachu PKO przy ul. Świętokrzyskiej i przydzielony do ochrony Tadeusza Komorowskiego „Bora”.

Czesław Wegner „Bartek” i Kazimierz Piechotka „Jacek” (siedzi). Fot. Stefan Bałuk „Kubuś”, „Starba”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

30 sierpnia 1944 r., w nieistniejącym dziś kościele Imienia Jezus przy ul. Moniuszki 3a (dawna Kaplica Szpitala Dzieciątka Jezus), Maria i Kazimierz wzięli ślub.

Świątynia była wówczas częściowo zburzona, dlatego państwo młodzi i ich goście musieli wchodzić do budynku przez okno, po desce. Sakramentu udzielił ks. kapelan Stefan Kowalczyk „Biblia”. Panna młoda wystąpiła w pożyczonej sukience i w za dużych o cztery rozmiary pantoflach koleżanki. Był to jeden z ponad 250 oficjalnych ślubów zawartych w czasie Powstania Warszawskiego.


Pod koniec Powstania Kazimierz zachorował na szkarlatynę i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Dzięki pomocy personelu powstańczego lazaretu małżeństwo opuściło Warszawę. Trafili do szpitalnego obozu jenieckiego – najpierw w Muhlberg, następnie w Zeithain.

Już w momencie opuszczania stolicy po kapitulacji Powstania nie mieli wątpliwości, że zrobią wszystko, by możliwie najszybciej wrócić do kraju – do bliskich, do rodziny, ale także po to, by pomóc w odbudowie Warszawy, do czego jako architekci mieli pełne kompetencje. Po wojnie Polska liczyła 11 mln mieszkańców mniej niż przed jej wybuchem; wśród ofiar i osób, które pozostały na emigracji, było wielu specjalistów, potrzebny był więc każdy, kto za sprawą swych umiejętności mógł się przysłużyć stolicy.

Tak to wspomniał Kazimierz Piechotka:
Dużą rolę odegrał tu profesor Zachwatowicz, który nas przekonał. To był wybór: albo do lasu, albo w konspirację, albo do odbudowy. To zresztą było wtedy nawet przez Londyn powiedziane, że trzeba odbudowywać, że trzeba również zagospodarowywać tak zwane ziemie odzyskane.
(Wywiad Archiwum Historii Mówionej MPW z 2 czerwca 2005 r.)

Po powrocie nie ukrywali swojej przynależności do Armii Krajowej, mimo to od razu otrzymali zatrudnienie – Kazimierz na uczelni oraz w Biurze Odbudowy Stolicy, a Maria w Pracowni Konserwacji Zabytków. Gdy jednak w polskiej architekturze w 1948 r. zadekretowano socrealizm, wydawało się, że skończyły się możliwości realizacji indywidualnych projektów. Zaniechano także organizacji wielu konkursów architektonicznych, w których Piechotkowie brali udział (zdobyli m.in. pierwszą nagrodę za projekt Ministerstwa Rolnictwa, trzecią w konkursie na budynek Centralnego Domu Towarowego, drugą za wizję gmachów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego). W tym czasie Kazimierz stracił posadę na uczelni. Podjęli więc pracę w biurze Miastoprojekt Stolica Północ, co, jak się później okazało, otworzyło przed nimi nowe możliwości.

Maria Piechotka wspominała:
Otrzymane przez nas w 1951 r. zlecenie na kompleksowe opracowanie projektu Bielan 1 zdecydowało, że odtąd podstawową dziedziną naszej działalności projektowej stało się budownictwo mieszkaniowe, szeroko rozumiane, od koncepcji urbanistycznej osiedla po detal architektoniczny budynku.
(Komunikat SARP, przy okazji wystawy „Maria i Kazimierz Piechotkowie: 70 lat z architekturą”, 2008 r. Za: https://sarp.warszawa.pl/archiwum/pokaz.php?id=3814. [dostęp: 10.12.2020 r.]).

Osiedle Bielany, wówczas peryferyjna dzielnica Warszawy, planowano na blisko 20 tys. średnio zamożnych mieszkańców.

Główna ulica, Kasprowicza, prowadziła do Huty Warszawa, prawdziwej dumy władz socjalistycznych, i z tego powodu naciskano na to, by budynki przy niej stojące były bardziej reprezentacyjne. Pomimo dodania w projekcie motywów dekoracyjnych zamysłu nigdy nie zrealizowano, a bloki przez dwie dekady pozostawały nieotynkowane. W latach powojennych kluczowe było bowiem tempo powstawania nowych mieszkań, co w obliczu braku wykwalifikowanej kadry zmuszało do stosowania rozwiązań uproszczonych, maksymalnie ułatwiających budowę.


Piechotkowie zaczęli szukać sposobu na budownictwo estetyczne i funkcjonalne, a zarazem szybkie w realizacji. Podczas budowy osiedla przy ul. Skalbmierskiej przekonali kierownictwo do zastosowania prefabrykowanych betonowych ram i wypełnienie przestrzeni między nimi białą spoinowaną cegłą, która była na tyle ładna, że nie wymagała tynkowania. Wobec tego zastosowali pewne prefabrykaty na długo przed działaniem „fabryk domów”, z których pierwsza powstała w 1969 r., produkując prefabrykowane elementy, początkowo na licencji z NRD. Niewątpliwie to właśnie Maria i Kazimierz Piechotkowie rozpoczęli w polskim budownictwie poszukiwanie idealnej konstrukcji z prefabrykatów.

Dopiero w 1968 r. Departament Techniki Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych ogłosił konkurs na opracowanie systemu konstrukcyjno-montażowego, który pozwalałby na przemysłową produkcję mieszkań. Z 40 pomysłów zgłoszonych do konkursu zwyciężył „System otwarty z elementów wielkowymiarowych W-70”, opracowany przez wieloosobowy zespół kierowany przez Marię i Kazimierza Piechotków. System otwarty oznaczał możliwość dość dowolnego łączenia elementów i dzięki temu kształtowania wielorakich brył budynków. Zakładał prefabrykowaną produkcję typowych ścian, stropów, biegów schodowych czy płyt dachowych. System szybko został wdrożony do produkcji, a po raz pierwszy zastosowano go na początku lat 70. przy budowie osiedli Nad Potokiem i Ustronie w Radomiu. Z czasem stosowano różne jego modyfikacje i lokalne odmiany dostosowywane do potrzeb konkretnej budowy. W końcu lat 70. zmodyfikowany system wykorzystano nawet w Algierii.

Na początku lat 80. Maria i Kazimierz powrócili do pasjonującego ich, od czasów studiów architektonicznych, zagadnienia drewnianych bożnic żydowskich. Niestety, w wyniku działań wojennych wszystkie zostały zniszczone, zachowały się jednak rysunki pomiarowe i inwentaryzacyjne oraz fotografie. Pierwszą publikację, Bożnice drewniane, Piechotkowie wydali już 1957 r., a na emeryturze powrócili do tematu, poszerzając kolejne wydania o nowy materiał. Wspólnie napisali 5 książek na temat żydowskiej architektury sakralnej. Publikacje były tłumaczone na wiele języków i dziś należą do najważniejszych opracowań dotyczących dziedzictwa kultury żydowskiej.

Maria i Kazimierz Piechotkowie, Bożnice drewniane, Warszawa 1957. Fot. Muzeum Powstania Warszawskiego

 ***

Osiedle na Bielanach zwane jest Piechotkowem, a jego mieszkańcy tworzą zintegrowaną społeczność.
W jednym ze „swoich” bloków małżeństwo mieszkało do śmierci. Kazimierz zmarł 6 marca 2010 r., a Maria 28 listopada 2020 r.

Mural przy ul. Skalbmierskiej 7, na warszawskim osiedlu zaprojektowanym przez Piechotków. Odsłonięty 30 sierpnia 2016 r. – dokładnie w 72. rocznicę ślubu Marii i Kazimierza. Zdjęcie z uroczystości odsłonięcia muralu. Fot. Joanna Radziejewska

Zobacz także

Nasz newsletter