Data urodzenia:
1917-11-28
Nazwisko rodowe:
Zofia Schneider de (von) Heldenburg
Wykształcenie:
Wychowanka Szkoły J. Popielewskiej i J. Roszkowskiej oraz SS.Nazaretanek . Studia rozpoczęła na Wydziale Filozoficznym Wolnej Wszechnicy Polskiej.
Oddział:
Uczestniczka Powstania Warszawskiego - brak informacji na temat przydziału
Losy po Powstaniu:
Wyszła z Warszawy 7 października do obozu w Pruszkowie.
Odznaczenia:
Krzyż Armii Krajowej , Medal Wojska.
Losy po wojnie:
Absolwentka Wolnej Wszechnicy Polskiej Wydz. Matematyczno-Przyrodniczego.Pracowała jako chemik w Polskich Odczynnikach Chemicznych w Gliwicach, na Akademii Medycznej w Warszawie a od czerwca 1955 w Instytucie Badań Jądrowych, gdzie jako adiunkt pracowała do przejścia na emeryturę w 1975 roku.
Po ciężkiej chorobie zmarła 28 czerwca 1991 roku w Warszawie.
Informacje dodatkowe:
W czasie okupacji pracowała w Państwowym Zakładzie Higieny jako asystentka prof. Ernesta Syma, który prowadził też nielegalną produkcję materiałów wybuchowych, zapalających, paliw, a także toksyn bakteryjnych dla AK. W okresie od lutego do sierpnia 1941więziona na Szucha i Pawiaku razem z ojcem,Wiktorem Schneider von Heldenburg, matką Eugenią i bratem Zbigniewem. Brat z ojcem zostali wywiezieni do KL Auschwitz w kwietniu 1941.
Wybuch Powstania zastał ją na Marszałkowskiej 11/13, gdzie mieszkała, na terenie zajmowanym przez Niemców. Po dramatycznych przeżyciach, ok.7 sierpnia, udało się jej przedostać na ul. Piękną.
Zgłosiła się do służby w Oddziale Pirotechnicznym kierowanym przez prof.Józefa Świderka "Józefa". Oddział ten korzystał z pomieszczeń cukierni Pomianowskiego przy ul. Pięknej. Do jej obowiązków należała produkcja butelek zapalających (metoda produkcji : na blatach marmurowych kawiarnianych stolików, kostki trotylu ucierane były na tarce kuchennej wraz z węglem i cukrem na pył. Następnie złożone paski papieru napełniane były utartym węglem, cukrem, trotylem i nadchloranem potasu. Paski te naklejano na butelki wypełnione benzyną i stężonym kwasem siarkowym. Tak przygotowane butelki owijane były w papier aby naklejone paski nie uszkodziły się w kieszeni żołnierza). Legitymację AK zakopała w piwnicy domu, w którym mieszkała. Po powrocie do Warszawy w lutym 1945, już jej tam nie znalazła. W grudniu 1944 wyszła za mąż za Macieja Radwana, który w lecie 1944 wstąpił do oddziału partyzanckiego AK 3. pułku piechoty legionowej w Ziemi Konecko-Iłżeckiej I. Batalionu 2. kompanii i wziął udział w akcji „Burza” jako kapral podchorąży.