Z około 12 tys. kobiet, które walczyły w Powstaniu Warszawskim, żyje jeszcze około 250. Większość z nich mieszka w Warszawie. Z okazji 79. rocznicy Powstania Warszawskiego Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowało wystawę czasową „Podróż bohaterek. Powstanie kobiet”. To opowieść o bohaterkach, mitycznych boginiach, a każda z nich patronuje odrębnej grupie Powstańczyń. Na wystawie prezentujemy ponad 60 sylwetek bohaterek.
Nie sposób mówić o Powstaniu Warszawskim pomijając rolę kobiet w powstańczej armii. Kobiety były przede wszystkim łączniczkami i sanitariuszkami, ale pełniły także inne ważne funkcje, m.in. gasiły pożary, budowały barykady, odkopywały ludzi spod gruzów. Zdarzało się również, że walczyły z bronią w ręku. Wszystkie one wykazały się niespotykaną determinacją w walce o wolność, o rodzinę i bliskich, o dom i swoje ukochane miasto.
Z około 12 tys. kobiet, które wzięły udział w walkach żyje jeszcze około 250. Większość z nich mieszka w Warszawie. Z okazji 79. rocznicy Powstania Warszawskiego Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowało wystawę czasową „Podróż bohaterek. Powstanie kobiet”. To opowieść o bohaterkach, mitycznych boginiach, a każda z nich patronuje odrębnej grupie Powstańczyń. Na wystawie poznamy ponad 60 sylwetek bohaterek.
DEMETER – bogini ta patronuje peżetkom, siostrom zakonnym, szwaczkom, kucharkom oraz wszystkim kobietom, które się troszczą.
HESTIA – to cywilny opór kobiet, codzienność w zbombardowanym mieście, życie mimo wszystko.
HERA – żołnierki na wysokich stanowiskach i wysokie rangą, kierowniczki, harcerki
i pracownice biur.
ATENA – agentki wywiadu, opiekunki cichociemnych działające w czasie okupacji niemieckiej.
ARTEMIDA – łączniczki, żołnierki, wykonawczynie wyroków.
AFRODYTA – artystki, pisarki i poetki; patronka zakochanych, mody i cielesności, zachwytu mimo grozy oraz przyjemności wykradzionych rozpaczy.
PERSEFONA – sanitariuszki, pielęgniarki, lekarki, kobiety, które poruszały się kanałami i które otarły się o śmierć.
MNEMOSYNE – patronuje osobistej historii, rocznicom, wspomnieniom, pamiątkom, świadectwom i dziedzictwu.
Wystawa prezentuje sylwetki kobiet, które budowały barykady, strzelały do wroga, a także tych, które na zapleczu frontu robiły granaty, cerowały ubrania Powstańcom i gotowały posiłki. Tak jak Mirosława Osmólska „Seweryna”, która w ramach służby w 3 Batalionie Pancernym AK „Golski” pracowała w kuchni żołnierskiej znajdującej się w gmachu Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej przy ul. Koszykowej. Na ekspozycji zobaczymy fartuszek „Seweryny”.
Ekspozycji towarzyszą fotografie i obiekty związane z bohaterkami, niektóre bardzo osobiste, jak łyżka siostry Bronisławy Węglińskiej pielęgnującej rannych w Szpitalu św. Ducha przy ul. Elektoralnej czy figurka Matki Boskiej siostry Lucyny Reszczyńskiej, szarytki, sanitariuszki w szpitalu przy ul. Kopernika. Z boginią Demeter zidentyfikować możemy prawie 7 tys. pielęgniarek i sanitariuszek, które wzięły udział w Powstaniu.
Pamiątki po konspiratorkach znajdziemy u bogini Hery. Na przykład osobiste przedmioty Heleny Jamontt „Heli”, walczącej w Powstaniu na Woli i Starym Mieście. Jamonttówna doprowadziła do współpracy różnych organizacji konspiracyjnych, dzięki którym wysyłano chorym leki oraz żywność jeńcom i więźniom obozów koncentracyjnych na terenie III Rzeszy i okupowanej Polski.
W części, której patronuje Atena, można zobaczyć szczotkę-skrytkę legendarnej generał „Zo”, Elżbiety Zawackiej, kurierki Wydziału Łączności Zagranicznej Komendy Głównej AK, która w skrytce woziła na Zachód meldunki i raporty, a do Warszawy wracała z pocztą i pieniędzmi. To właśnie „Zo” w lutym 1943 roku wyruszyła do Londynu z misją uregulowania statusu kobiet w wojsku. Wróciła do kraju, skacząc ze spadochronem jako jedyna kobieta w gronie 316 cichociemnych.
Zobaczymy też, jak wyglądała torba łączniczki „Tajfun”, 16-letnej zaledwie Marzeny Podgórskiej, która przewoziła w niej pocztę konspiracyjną. Damskie torebki, koszyki na zakupy, a nawet dziecięce tornistry służyły do przenoszenia tajnych dokumentów, nielegalnych druków, a niekiedy też broni i amunicji.
Pośród eksponatów Artemidy znajdziemy czapkę „Małej Basi”, czyli Barbary Synoradzkiej, która jako łączniczka w Obwodowej Składnicy Meldunkowej roznosiła meldunki na terenie Śródmieścia Północnego i Południowego. Kiedy przejście przez Aleje Jerozolimskie stało się bardzo niebezpieczne, „Mała Basia” ze względu na drobną budowę ciała przeciskała się przez wąskie, podziemne rury, by dostarczyć na Stare Miasto granaty. Czapka pilotka chroniła wówczas jej warkocze.
Kobiecość kwitła również w czasie walk. Nad okupowaną Warszawą alianccy lotnicy zrzucali pomoc w metalowych zasobnikach, do których dołączone były niewielkie spadochrony. Z jedwabnych czasz spadochronowych kobiety szyły sukienki, koszule, bluzki, a nawet suknie ślubne. Taką bluzkę znajdziemy na wystawie u bogini Afrodyty. Tam zobaczymy także inne przedmioty i zdjęcia żołnierek, które – mimo tego, że często nie miały ubrań na zmianę i brakowało im wody do mycia – robiły wszystko, aby wyglądać jak najlepiej. Dopasowana fryzura, zawiązana pod szyją apaszka, samodzielnie uszyta koszula czy spódnica z koca – to wszystko pomagało zachować godność, przypominało o „dobrych czasach” i dodawało otuchy.
Kobiety w Powstaniu Warszawskim
1 sierpnia 1944 roku do akcji przystąpiło ok. 7 tys. członkiń Wojskowej Służby Kobiet. W kolejnych dniach dołączały do nich ochotniczki. Panie były przede wszystkim łączniczkami i sanitariuszkami, ale pełniły także inne funkcje, m.in. prowadziły gospody żołnierskie i kuchnie, gasiły pożary, budowały barykady, pracowały w rusznikarniach, odkopywały ludzi spod gruzów. Zdarzało się również, że walczyły z bronią w ręku.
Łącznie w Powstaniu uczestniczyło blisko 12 tys. kobiet, co stanowi ok. 20 procent wszystkich Powstańców. Po zakończeniu walk ok. 2,5 tys. z nich trafiło do niewoli na równych prawach z mężczyznami. W starciach powstańczych zginęło ok. 1,2 tys. kobiet. Za swoje poświęcenie i dzielność niektóre z żołnierek zostały uhonorowane najwyższym polskim odznaczeniem wojennym – Orderem Virtuti Militari. Po wojnie część bohaterek, podobnie jak ich koledzy, była prześladowana przez komunistyczny aparat represji.
To reprezentantki różnych archetypicznych bogiń pokazujące złożoność kobiecości, na którą składają się m.in. troskliwość, dbałość o szczegóły, serdeczność, urok, piękno, ale także siła, odwaga, spryt, wytrwałość oraz determinacja w walce o wolność, rodzinę, bliskich, dom i ukochane miasto.
Sanitariuszki z patrolu sanitarnego „Angora” 3 kompanii Batalionu „Bełt” na podwórzu kamienicy przy ul. Mokotowskiej. Od prawej stoją: Wiera Dudzińska „Angora”, Halina Przybylska „Misia”, Izabela Sztos „Ryś”, Alina Kłopotowska „Pantera”, Barbara Przygodzka „Żabka”, sierpień 1944 r. Fot. autor nieznany / ze zbiorów MPW
Kuratorka: Karolina Sulej
Współpraca: Urszula Jabłońska, Olga Wiechnik oraz zespół działów merytorycznych Muzeum Powstania Warszawskiego
Wystawa będzie czynna do czerwca 2024 roku.
Partnerem wystawy jest Kulczyk Foundation.