Gimnazjalista Marcin Paprocki przyszedł wczoraj na Przyokopową ze swoją klasą i wychowawczynią. Gdy o 10.38 przekraczał próg Muzeum Powstania Warszawskiego, rozległy się brawa. W tym momencie 13-latek dowiedział się, że jest stutysięczn
Gimnazjalista Marcin Paprocki przyszedł wczoraj na Przyokopową ze swoją klasą i wychowawczynią. Gdy o 10.38 przekraczał próg Muzeum Powstania Warszawskiego, rozległy się brawa. W tym momencie 13-latek dowiedział się, że jest stutysięczną osobą odwiedzającą ekspozycję.
Tomasz Urzykowski: Gazety zapowiadały, że w czwartek rano do muzeum wejdzie stutysięczny zwiedzający. Spodziewałeś się, że możesz być właśnie tą osobą?
Marcin Paprocki, uczeń pierwszej klasy Gimnazjum Publicznego nr 143 im. I.J. Paderewskiego na Targówku: Coś o tym słyszałem, ale nie sądziłem, że padnie na mnie. Nikt z nas się tego nie spodziewał. Kiedy usłyszałem brawa, nie wiedziałem, o co chodzi.
Zostałeś obsypany prezentami...
- Dostałem książki, m.in. Normana Daviesa o Powstaniu Warszawskim, oraz inne pamiątki z muzeum.
Otrzymałeś bezpłatną wejściówkę do muzeum ważną 60 lat. Cieszysz się?
- Tak, zamierzam tu przychodzić z rodziną i kolegami. W czwartek byłem po raz pierwszy.
Interesujesz się historią?
- Trochę, ale nie jest to moja najsilniejsza strona. Wolę matematykę.
Jak Ci się podoba Muzeum Powstania Warszawskiego?
- Bardzo ciekawe. Zgromadzili tu dużo pamiątek. Wrażenie zrobiły na mnie zwłaszcza wyświetlane tu filmy. Można się z nich wiele dowiedzieć o Powstaniu.
ROZMAWIAŁ TOMASZ URZYKOWSKI
[Podpis pod fot.]
Marcina Paprockiego, stutysięcznego zwiedzającego Muzeum Powstania, otoczył tłum dziennikarzy
WAW